„What Russian Literature Tells Us About Vladimir Putin’s World” tekstu opublikowanego wczoraj na stronie “Foreign Policy” z przywołaniem dalej w jego treści Gogola, Dostojewskiego, Turgieniewa, Puszkina, Lermontowa, Tołstoja i Bułhakowa...
...dodam od siebie ostatniego wielkiego literatury rosyjskiej, Borysa Pasternaka w zamian za Sołżenicyna i Arkadego Babczenkę wymienionych nie do końca stosownie w tym towarzystwie przez emerytowanego pana admirała U.S. Navy...
źródło: "Foreign Policy" - "What Russian Literature Tells Us About Vladimir Putin’s World" by James Stavridis
...odnotowując przy tym marginalnie - wydaje się jednak zasadnie - błąd mentalny pana Stavridisa zawarty w przypisaniu panu Putinowi poprzez odniesienia literackie obcych im, a przez to i jemu, właściwości (...)...
...on bowiem w żadnym razie niczego nie tworzy, a tylko reprezentuje...
...tak długo, jak długo robi to choćby tylko poprawnie, jak poprawny jest literacko i Raskolnikow, i bracia Karamazow (nie wspominając o pozostałych bohaterach łącznie z kotem Behemotem Bułhakowa) w ich wzajemnych relacjach z rosyjskością...
...czego ostatnio przy prowincjonalnym kontuarze baru nie można już być tak do końca pewnym jeśli chodzi o Władymira Władymirowicza Putina...
"...Według Władimira Putina afera w FIFA "to kolejna próba rozszerzenia jurysdykcji USA na inne państwa", a zatrzymania działaczy miały związek z chęcią Waszyngtonu zablokowania reelekcji Seppa Blattera na stanowisko prezydenta piłkarskiej federacji."
collage by T.L. źródło od góry "Polskie Radio pl" - "Władimir Putin pogratulował Seppowi Blatterowi reelekcji na szefa FIFA" i "The New York Times" - "Sepp Blatter: From Defiant to Defeated in Four Fateful Days"
...w żadnym razie ku zmartwieniu Matki Rosji, a tym bardziej prowincjusza w jego wirtualnych monologach...
...i to nawet tych, oznaczanych etykietą "to understand Putin"...