sobota, 9 sierpnia 2014

...Rosja vs. NATO - fakty i mity...

...w zapożyczeniu istoty tytułu z witryny "NATO Review"...

"- Czytając rosyjskie dokumenty, słuchając wypowiedzi jej przywódców można usłyszeć, że traktuje nas jako przeciwnika - uważa sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen..."

źródło: "Polskie Radio pl"

...co akurat prowincjusza siedzącego przy kontuarze baru szczególnie nie dziwi...

...patrząc bowiem z perspektywy Kremla...

źródło: "Kyiv Post"

...trudno w tej sytuacji zapomnieć o zapisach art.5 "Traktatu Waszyngtońskiego", którego istota została bez niedomówień zdefiniowana komentarzem podpisanym z imienia i nazwiska przez pana Stanleya R. Sloana...

"...Artykuł ten (...) został włączony do traktatu przede wszystkim w wyniku obaw Europejczyków związanych z ich utrzymującymi się jeszcze interesami kolonialnymi. Nie obiecuje on niczego (...) Zaprasza jednak sygnatariuszy traktatu do współpracy w obronie ich interesów przed zagrożeniami emanującymi z dowolnego źródła, gdziekolwiek na świecie..."

źródło: "NATO Review" piórem pana Stanleya R. Sloana (Stanley R. Sloan jest dyrektorem Atlantic Community Initiative oraz autorem wielu publikacji, z których ostatnią jest „NATO, the European Union and the Atlantic Community: The Transatlantic Bargain Challenged” (Rowman and Littlefield, 2005).

...odnotowuję sobie niespiesznie w wirtualnym monologu zerkając przy tym z ukosa na anonimowy tekst "NATO enlargement and Russia: myths and realities", gdzie miedzy innymi napisano...

"...Appealing to Russia to acknowledge the benign nature of NATO's enlargement misses a most essential point: NATO enlargement ‒ as well as the enlargement of the European Union ‒ is designed as a continental unification project. It therefore does not have an “end point” that could be convincingly defined either intellectually or morally..."

źródło: "NATO Review"

...swoją treścią pozbawiający bez cienia wątpliwości rosyjskie elity polityczne jakiegokolwiek innego wyboru, poza bezkompromisową kontynuacją jednoznacznie czytelnego wyakcentowania w przestrzeni polityki globalnej własnie nie inaczej, jak swojego partnerstwa względem NATO, a nie podległości, jak to się animatorom tej wojskowej organizacji wydaje...

...a że nie tylko saper myli się tylko raz, to już temat na inne opowiadanie, które bez wątpienia zostanie napisane lepiej od kogokolwiek przez samo Życie...

...które prędzej czy później bez oglądania się na cokolwiek i kogokolwiek postawi kropkę na końcu ostatniego zdania tej opowieści...

:-(