środa, 19 marca 2014

Nie dalej...

...jak cztery dni temu pisałem w odpowiedzi na pytanie...

źródło: "Blogger T.L."

...co mogę dziś tylko powtórzyć po przeczytaniu w dziale komentarzy i opinii "Gazety Wyborczej PL" słów nadwiślańsko opiniotwórczej "Coco Chanel" prezentującej na publicystyczno politycznym wybiegu do znudzenia swoją wiodącą markę esencji zapachu (nomen omen "odeurs" z francuska zwanej) czystej nienawiści do Rosji...

źródło: "Gazeta Wyborcza PL"

...którą można tylko albo lubić, abo i nie - nic poza tym...

... w przeciwieństwie do choćby tych, zaatlantyckich tekstów lepiej lub gorzej, ale zawsze inspirujących do myślenia amatorów tego rodzaju rozrywki...

"...Territorial integrity also does not prevent states from incessantly interfering with the domestic affairs of others. Who is to say that the people of a small Central American country are necessarily better off with the United States constantly mingling in their affairs than they would have been if the United States had annexed the territory? Or indeed, if the people of Crimea are worse off if they join Russia than they would be with their powerful neighbor constantly prying into their affairs? (Although we would certainly prefer if they could express this themselves in a fair way). It is not right to pretend that an absence of annexation equals an absence of great power interference..."

źródło: "The Monkey Cage"

...piszę sobie a Muzom w nieustającym, wirtualnym monologu prowincjonalnego poety barowego przy porannym kubku kawy pomijając tym razem przywoływanie cytatem jakiegokolwiek fragmentu tekstu autorstwa pana Redaktora, Adama Michnika w dbałości o jakość każdego, kolejnego wpisu sygnowanego nie dość, że własnym imieniem i nazwiskiem...

...to jeszcze do tego autorytetem "Międzynarodowego (już dziś) Stowarzyszenia Miłośników Poezji Barowej".

źródło: miesięczne zestawienie "Google" odwiedzin "Przy porannym kubku kawy"