czwartek, 20 lutego 2014

Zmora Marie Colvin straszy na kijowskim Euromajdanie:

"...10:03 Kliczko: Rozejm naruszył Berkut, który próbował podpalić budynek na Majdanie. Kliczko dodał, że demonstranci "pokojowo spędzili noc, ale ich oszukano".
Natomiast MSW informuje, że snajper demonstrujących ranił aż 23 milicjantów.

10:01 Według Euromajdanu od 600 do 700 uzbrojonych Tituszek zmierza w stronę Majdanu.


09:56 Blisko 50 milicjantów wziętych do niewoli przez siły samoobrony Majdanu - donosi Euromaydan

09:35 Kilkunastu Tituszków uzbrojonych w karabiny Kałasznikowa zostało zatrzymanych przez samoobronę Majdanu..." [!]

źródło: "Newsweek Polska"


źródło: "Blogger T.L."

...cytuję w zasmuceniu odnotowując kolejny, po "Arabskiej Wiośnie" i tragedii syryjskiej, źle odrobiony na kijowskim "Euromajdanie" sprawdzian kompetencji reprezentantów czwartej władzy...

...z zasadnym na tą okoliczność przywołaniem tej nieszczęsnej Marie Colvin, której przyszło w końcu zapłacić życiem za pisanie o prawdzie, którą widziała na własne oczy na ulicach syryjskich miast...

...w zapomnieniu, że pustynnych miraży więcej w krajobrazie Moskwy, Berlina, Paryża, Londynu i Washingtonu, niż na jakiejkolwiek pustyni...

...nie ona pierwsza zresztą i nie ostatnia...

źródło: "Blogger T.L."

...co akurat dla mnie nie jest żadnym pocieszeniem...

...a dla medialnych współsprawców tragedii kolejnych państw i narodów w żadnym razie rozgrzeszeniem...

:-(