"...Klitschko positions himself as a new force in Ukrainian politics. In contrast with many opposition and pro-government politicians seen as corrupt, Klitshcko has the reputation of a man who made his millions in an honest and transparent way — in the boxing ring..."
źródło: "The Washington Post"
...i to prawda...
...jak i to, że jeszcze kilkanaście lat temu, oględnie mówiąc, nie znał na tyle dobrze języka ukraińskiego (na świat przyszedł w Kirgistanie), by posługiwać się nim publicznie...
...co nie jest żadną ujmą dla mistrza boksu...
...ale dla pretendenta do prezydentury akurat ukraińskiej to już tak, bowiem Ukraina - jak by się bardzo nie chciało - to obywatelsko w żadnym razie jeszcze nie Francja, którą w miarę sprawnie mógł reprezentować z pochodzenia Węgier (Nicolas Sarkozy)...
... Ukraina przypominająca w postsowieckim konglomeracie socjologicznym bardziej już USA, gdzie w demokratycznej procedurze prezydentem może w zasadzie zostać każdy, jak został nim Kennedy i pan Barack Hussein Obama II z oczywistymi tego wyboru konsekwencjami nie wartymi pozazdroszczenia dla samych wybranych, ich wyborców i reprezentowanej przez nich wspólnoty państwowej...
...z tym, że nie jest ona jednak Stanami Zjednoczonymi Ameryki, a dziś tylko w błędnym rozeznaniu, pozornie łatwą, polityczną "wziątką" w próbie powtórzenia sukcesu serbskiego "Otporu" ("He's finished! He's finished! - Slobodan Miloševic") fantomem naddnieprzańskiego "UDARu" (Rewolucja! Rewolucja! Ukraina to Europa!)
...z tym, że nie jest ona jednak Stanami Zjednoczonymi Ameryki, a dziś tylko w błędnym rozeznaniu, pozornie łatwą, polityczną "wziątką" w próbie powtórzenia sukcesu serbskiego "Otporu" ("He's finished! He's finished! - Slobodan Miloševic") fantomem naddnieprzańskiego "UDARu" (Rewolucja! Rewolucja! Ukraina to Europa!)
źródło: "Głos Rosji"
źródło: "Blogger T.L." - w kontynuacji "radosnej twórczości" kartograficznej prowincjonalnego poety barowego
źrodło: "Google Images" |