niedziela, 5 maja 2013

...ale to ich problem, nie mój, a już na pewno nie Anny Frank...

"... It should encourage us to reflect on why, when confronted with the reality of the female body and female sexuality, girls can be made to feel uncomfortable.”

źródło: "The Globe and Mail"

...to proste:

W podręcznikach, a i gdziekolwiek indziej nie piszą o ich sromach.

I tak, jak w swojej głupocie i wręcz bydlęcej pokorze odziedziczonej po rodzicach potrafią w milczeniu znosić obsceniczne zachowania gwiazd kultury masowej dostępne jeszcze do niedawna tylko bywalcom burdeli...

źródło: "Fashion News"

...tak przy ich wsparciu (tu amerykańska mom, Gail Horalek) odreagowują swoje kompleksy w kompletnym zidioceniu na... Żydówce, Anne Frank, która  prędzej by dobrowolnie umarła stając przed wyborem publicznego poniżenia swojej, odkrywanej w dziewczęcym zdumieniu w kilku zdaniach na stronach pamiętnika[!] kobiecości, niżby miała by żyć w duchowym pohańbieniu.

I tego własnie nie mogą Jej darować współcześni Amerykanie...

...ale to ich problem, nie mój, a już na pewno nie Anny Frank - dzięki Bogu, kimkolwiek On jest, co piszę w wirtualnym monologu uważając ten temat za ostatecznie wyczerpany.