Po niej to już tylko bulwarowa nicość, a jak by kto nie wiedział o czym piszę, to przypomnę, że przez setki lat historii nowożytnej cywilizacji europejskiej nikt nigdy przy zdrowych zmysłach, godny człowieczego i żołnierskiego honoru nie chlubił się po powrocie z wojny tym, że kogoś na niej zabił, nie opowiadał jak i czym zabił, nie wspominając o tym, że zabijał z radością bawiąc się przy tym świetnie:
”…He also credited his effectiveness as an Apache gunner to his skill at playing video games. "It's a joy for me because I'm one of those people who loves playing PlayStation and Xbox, so with my thumbs I like to think that I'm probably quite useful," he said…” - j.n.
źródło: "The Telegraph"
Przesada i niestosowna nadinterpretacja powodowana niezrozumieniem tekstu ? Jeśli tak, to przepraszam życząc sobie przy tym, by ci, co ten tekst opublikowany przez "The Telegraph" przeczytali od Pakistanu po Maroko i Mauretanię znali na tyle dobrze język angielski, by poprawnie odczytać przekaz i intencje HRH.
:-(