źródło: "The Washington Post"
W którym znalazłem taki oto fragment
odredakcyjny:
“…The
criticism has gained particular resonance because Hollande is on vacation in a
luxurious government mansion on the Riviera…”
I to nawet nie za próbę
manipulacji, a za próbę tandetnej manipulacji kontekstowej, godnej pierwszego z
brzegu brukowca z czasów mojej młodości, pozostawiając bez odpowiedzi pytanie gdzie powinien spędzać
wakacje prezydent Francji, co uzupełnię stwierdzeniem:
To przecież oczywiste, że na pewno nie w przytułku Armii Zbawienia.
To przecież oczywiste, że na pewno nie w przytułku Armii Zbawienia.