źródło: "AFP via Google"
To, co napiszę nie będzie nazbyt błyskotliwe, ale nie popis erystyczny jest tu istotny:
Idiotki spod szyldu „Pussy Riot” nie zostały rozstrzelane, powieszone, czy też ukamienowane, choć przecież w oczywisty sposób splugawiły świątynię, miejsce kultu wyznawanego przez miliony na świecie, a dla prawosławnych Rosjan tak ważnego, jak dla wyznawców Allacha jest święta Kabba, co już tylko pozostaje spuentować konstatacją banalnie oczywistą:
Wolność bez wyznaczonych i respektowanych granic jest niczym innym, jak drogą wiodącą wprost do najokrutniejszej formy zniewolenia; głupoty.
A co do istoty protestów, to sąd rosyjski spełnił tylko swój konstytucyjno kodeksowy obowiązek, nic ponad to poza już tylko wdzięcznością dla Pana Boga – kimkolwiek On jest – za to, że są jeszcze miejsca na świecie, gdzie wyznacznikiem norm współżycia społeczności opisanej granicami państwa jest Słowo, Konstytucja, Kodeksy i Tradycja, a nie gwiazdy pop kultury i 1 milion 700 tysięcy fanów profilu na Facebooku...