sobota, 21 lipca 2012
poeta prowincjonalny przedstawia:
z cyklu "Poemy barowe" "wierszyk o miłości ślicznej na 45 r.p.m."
…w barze „Ptyś”
pusto dziś,
cicho,
samotne kieliszki milczą
zasłuchane
w przemijanie…
...ile to już słów,
obietnic, zdrad,
ile ust,
drżących rąk
w motylim tańcu nad kieliszkami
love me do…
…to ona,
piękna pani,
wzięła mnie w ramiona
czarnowłosa, czarnobrewa, czarnooka,
mroczna, tak czarna
aż kolorowa,
zawsze moja,
przeznaczona,
kochanka pierwsza i ostatnia…
…dziś piękniejsza,
szczęśliwa,
spełniona…
…i znów od nowa
w złudnej nadziei powtarzalności
zdjętego z afisza misterium
historii pewnej znajomości…
…szalali szalala
dzwon cmentarny nuci
p.s. I love you…
…nie płacz przyjacielu,
toast wznieś
za tego co…
…toast wznieś
za tego co pokochał Śmierć
miłością śliczną
praktyczną…