"..."Deklaracja wiary" powstała w nawiązaniu do nauczania Jana Pawła II..."
źródło: "Wprost"
...wyrządzając tym świętemu niezasłużoną krzywdę, bowiem faktycznie był On rzymsko katolickim fundamentalistą, ale przy tym był też polskim patriotą, w żadnym razie fanatykiem gotowym poświecić swoją i cudzą Duszę w imię obłędnych, antyspołecznych i antypaństwowych zachowań (...) - przynajmniej akurat ja tak Go pamiętam...
...piszę nie inaczej, jak również w nawiązaniu, z tym, że do minionych pokoleń płacących daninę krwi za to, by to państwo z popiołów na nowo powstało...
...w przekonaniu, że ta nieszczęsna "Deklaracja wiary", to nic innego, jak ideowa, z gruntu chybiona w prymitywnej interpretacji demokratycznych swobód obywatelskich z konstytucyjnymi odwołaniami kontynuacja homoseksualnych roszczeń prawa do świętych sakramentów małżeńskich burzących trwający od tysięcy lat ponad systemowo ustrojowy ład w tej kwestii...
...dzięki Bogu - kimkolwiek On jest - z nieuniknionym, jedynie możliwym skutkiem...
...ale i zbędnym nadwerężeniem więzi społecznych scalających wszelaką różnorodność w poprawnie funkcjonujący organizm Państwa pisanego z dużej litery...
...nad czym nie tylko można, ale i należy ubolewać także i w czymś tak ulotnym i niezobowiązującym nikogo do do niczego, jak wirtualny monolog sobie a Muzom prowincjonalnego poety barowego...
...wyrządzając tym świętemu niezasłużoną krzywdę, bowiem faktycznie był On rzymsko katolickim fundamentalistą, ale przy tym był też polskim patriotą, w żadnym razie fanatykiem gotowym poświecić swoją i cudzą Duszę w imię obłędnych, antyspołecznych i antypaństwowych zachowań (...) - przynajmniej akurat ja tak Go pamiętam...
...piszę nie inaczej, jak również w nawiązaniu, z tym, że do minionych pokoleń płacących daninę krwi za to, by to państwo z popiołów na nowo powstało...
...w przekonaniu, że ta nieszczęsna "Deklaracja wiary", to nic innego, jak ideowa, z gruntu chybiona w prymitywnej interpretacji demokratycznych swobód obywatelskich z konstytucyjnymi odwołaniami kontynuacja homoseksualnych roszczeń prawa do świętych sakramentów małżeńskich burzących trwający od tysięcy lat ponad systemowo ustrojowy ład w tej kwestii...
...dzięki Bogu - kimkolwiek On jest - z nieuniknionym, jedynie możliwym skutkiem...
...ale i zbędnym nadwerężeniem więzi społecznych scalających wszelaką różnorodność w poprawnie funkcjonujący organizm Państwa pisanego z dużej litery...
...nad czym nie tylko można, ale i należy ubolewać także i w czymś tak ulotnym i niezobowiązującym nikogo do do niczego, jak wirtualny monolog sobie a Muzom prowincjonalnego poety barowego...
:-(