piątek, 4 kwietnia 2014

...tego w "The Washington Post" nie przeczytasz...

...nie piszą też o tym na blogu "The Monkey Cage"...

"- Państwa Zachodu bombardowały Libię we własnym interesie, a nie w interesie Libijczyków, a teraz "wypięły" się na ludzi, niewinnych cywilów, którzy najbardziej ucierpieli - mówi w rozmowie z Onetem Tanya Valko*, polska orientalistka i pisarka, która przez 13 lat mieszkała w Libii. Jej zdaniem "arabska wiosna" zrujnowała to państwo. - Przykro to powiedzieć, ale Libia jest dzisiaj jednym z najbardziej niebezpiecznych krajów arabskich - podkreśla. Mówi też o "pokrętnym planie" Zachodu, który miał zrujnować Libię i doprowadzić do przejęcia kontroli nad roponośnymi terytoriami..."

źródło: "onet wiadomości"

...i dalej...

"...Wiele przywilejów w wyniku "arabskiej wiosny" Libijczycy stracili bezpowrotnie. Wymienię kilkanaście:

1. Brak rachunków za prąd i za wodę, które były darmowe dla wszystkich obywateli;

2. Brak oprocentowania pożyczek; banki w Libii były państwowe, pożyczki były prawnie zagwarantowane dla wszystkich;

3. Posiadanie mieszkania było w Libii uważane za prawo człowieka i państwo dotowało mieszkania dla młodych małżeństw;

(...)

8. Edukacja i opieka zdrowotna były bezpłatne. Przed rządami Kaddafiego tylko 25 proc. Libijczyków umiało czytać i pisać. Dziś wskaźnik analfabetyzmu wynosi 23 proc. Rząd ustanawiał liczne stypendia dla studentów, w tym do Polski, gdzie w latach 70-80-tych student dostawał comiesięczne stypendium w wysokości 500,- USD, darmowe mieszkanie oraz ubezpieczenie zdrowotne. Dziewczęta libijskie miały pełny dostęp do edukacji, w tym również były objęte programem stypendialnym;


(...) "

...aż do punktu 15, co sygnalizuję tylko obligowany ograniczeniami prawa cytatu...

...w odnotowaniu publikacji znakomicie dopełniającej szczegółami wirtualne monologi prowincjonalnego poety barowego pisane w temacie z perspektywy kanapy odległej od miejsc opisywanych zdarzeń o tysiące kilometrów...

...nic nie znaczących w poprawnym rozpoznawaniu istoty zdarzeń i ich nieuniknionych konsekwencji...

...dla milionów nie tylko Libijczyków i Syryjczyków, Turków, Egipcjan, Irakijczyków...

...ale i Francuzów, Brytyjczyków, jak i Bogu ducha winnych mieszkańców takiego choćby stanu Iowa też...

:-(