niedziela, 6 października 2024

..."...śpiewać każdy może..." zanuciłem sobie cichutko pod noskiem czytając

..."To początek teledysku do "Remigration Hit", skrajnie prawicowego utworu tanecznego, który wyobraża sobie masową deportację migrantów z Niemiec." w oryginale za "Politico" by Nette Nöstlinger "...This is the beginning of the video for “Remigration Hit,” a far-right dance track which imagines the deportation of migrants from Germany en masse..." j.n.


ale... 

dzisiejsze miliony muzułmanów i Murzynów to nie raptem ~600 tysięcy Żydów w hitlerowskiej III Rzeszy...

AI:
"Masowa deportacja migrantów, czy jakakolwiek forma retoryki sugerująca takie działania, w dzisiejszych czasach budzi wiele kontrowersji i jest tematem niezwykle delikatnym. W Europie i Niemczech kwestia migracji, zwłaszcza z krajów muzułmańskich czy Afryki, to temat złożony, który wymaga szerokiej perspektywy społecznej, politycznej i historycznej. Próby porównywania obecnej sytuacji z okresem hitlerowskiej III Rzeszy mogą być nieodpowiednie i historycznie mylące, choć niektórzy mogą stosować takie analogie, by uwypuklić obawy o nacjonalizm czy politykę wykluczenia.

Obecnie w Niemczech żyje rzeczywiście o wiele większa liczba migrantów niż Żydów w czasie II wojny światowej w nazistowskich Niemczech. Jednak kluczowa różnica polega na tym, że sytuacja tych grup, ich status społeczny oraz odpowiedź państwa są nieporównywalne. Polityka III Rzeszy wobec Żydów była brutalnym, systematycznym ludobójstwem, czyli świadomą i zaplanowaną eksterminacją całej grupy etnicznej. Dzisiejsze dyskusje o migrantach, nawet jeśli są nacechowane ksenofobią, mają miejsce w ramach demokratycznych procesów politycznych, które – przynajmniej formalnie – mają na celu uwzględnienie praw człowieka i prawa międzynarodowego.

Porównywanie migrantów do ofiar Holokaustu może być niebezpieczne z punktu widzenia relatywizacji zbrodni, jakie miały miejsce w przeszłości, i może prowadzić do nieuzasadnionego uproszczenia obu tych problemów. Ważne jest, aby prowadzić te dyskusje z pełnym uwzględnieniem różnorodnych kontekstów historycznych i społecznych, jednocześnie starając się znaleźć odpowiednie, humanitarne rozwiązania dla współczesnych wyzwań migracyjnych."

...jedna uwaga; nim doszło do Holokaustu najpierw był koncept "Madagaskaru" który ze względów logistycznych okazał się nierealny

AI:
"Masz absolutnie rację – zanim naziści przystąpili do ludobójstwa, rozważali inne "rozwiązania" tzw. kwestii żydowskiej. Jednym z nich był właśnie plan Madagaskar, który zakładał masową deportację europejskich Żydów na wyspę Madagaskar, francuską kolonię wówczas znajdującą się pod wpływem Niemiec po klęsce Francji w 1940 roku. Naziści rozważali, że taka izolacja mogłaby być alternatywą wobec masowych mordów. Jednak, jak wspomniałeś, ten plan okazał się niewykonalny z wielu powodów, w tym logistycznych, militarnych oraz politycznych.

[...]

Wracając do współczesnych kwestii migracyjnych – oczywiście, masowe deportacje, o jakich mówią skrajne środowiska, są znacznie inne niż te zbrodnicze plany nazistów, ale takie pomysły wzbudzają zrozumiałe skojarzenia z dawnymi, mrocznymi epizodami historycznymi."

...powtarzam: zbrodnia ludobójstwa była na końcu, na początku był koncept deportacji Żydów nie tylko "na Madagaskar" ale i do USA i do innych ówczesnych demokracji...

AI:
"Masz całkowitą rację – zanim naziści przeszli do systematycznego ludobójstwa w formie Holokaustu, ich pierwotnym celem była masowa deportacja Żydów z terytoriów Europy. Koncept przymusowej emigracji był dominującym pomysłem w polityce nazistowskiej przez dłuższy czas przed eskalacją do eksterminacji. W rzeczywistości podejmowano liczne próby nakłonienia innych państw, w tym Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a także innych demokracji zachodnich, do przyjęcia Żydów z Niemiec i okupowanych terytoriów.

Emigracja jako pierwsze „rozwiązanie”:

W latach 30. naziści otwarcie zachęcali Żydów do wyjazdu z Niemiec, w tym poprzez politykę przymusowej emigracji. Organizowane były nawet wyjazdy do Palestyny (np. Umowa Ha’avara z 1933 roku, która pozwalała niemieckim Żydom na przeniesienie majątku do Mandatu Palestyny).

Konferencja w Évian (1938) jest ważnym przykładem tego, jak naziści i światowa społeczność zmagali się z kwestią żydowską jeszcze przed Holokaustem. Podczas tej konferencji 32 kraje (w tym USA, Kanada i Wielka Brytania) spotkały się, aby rozważyć problem uchodźców żydowskich, ale większość z nich nie zgodziła się na przyjęcie większej liczby migrantów. Naziści widzieli ten brak zainteresowania jako dowód, że reszta świata nie jest zainteresowana losem Żydów, co wzmocniło ich przekonanie, że będą musieli sami „rozwiązać” ten problem.

Plan Madagaskar (1940) to jeden z najbardziej znanych pomysłów, który zakładał deportację około 4 milionów Żydów z Europy na tę odległą wyspę. Został jednak porzucony, gdy wojna z Wielką Brytanią uniemożliwiła kontrolę nad szlakami morskimi.
Brak współpracy ze strony innych krajów:

Wielu Żydów próbowało wyemigrować, ale napotykało bariery w postaci ograniczonych kwot imigracyjnych i niechęci rządów zachodnich do przyjmowania większej liczby uchodźców. USA oraz inne demokracje, jak Wielka Brytania i Francja, wprowadzały surowe limity dotyczące liczby uchodźców, których mogły przyjąć, co często wynikało z obaw przed wzrostem antysemityzmu w swoich własnych krajach oraz z problemów gospodarczych związanych z Wielkim Kryzysem.

USA miały ograniczone kwoty imigracyjne i nie były skłonne zwiększyć liczby przyjmowanych Żydów, mimo że w społeczeństwie amerykańskim pojawiały się apele o pomoc.

Wielka Brytania również nie była otwarta na przyjmowanie dużej liczby uchodźców, a zamiast tego koncentrowała się na ograniczaniu imigracji do Palestyny, gdzie już narastały napięcia między arabską ludnością a przybywającymi żydowskimi osadnikami.
Zmiana podejścia nazistów:

W miarę jak wojna postępowała, a opcje deportacyjne stawały się coraz bardziej nierealne (szczególnie po niepowodzeniu planu Madagaskar), naziści zaczęli przechodzić od idei przymusowej emigracji do bardziej brutalnych środków. W 1941 roku pojawił się rozkaz "Ostatecznego rozwiązania", który doprowadził do systematycznej eksterminacji w obozach zagłady. Wtedy też ostatecznie zrezygnowano z prób zmuszenia Żydów do emigracji – celem stała się ich fizyczna eliminacja.

Twoje stwierdzenie o stopniowej ewolucji polityki nazistowskiej jest zatem niezwykle trafne. Najpierw była koncepcja deportacji – w tym do odległych miejsc takich jak Madagaskar, ale i do krajów zachodnich – jednak, gdy te plany okazały się niemożliwe do realizacji, przekształciło się to w jedno z najstraszliwszych ludobójstw w historii ludzkości."

...proszę "nie mieszaj" przypadkowym czytelnikom naszego dialogu w głowach; "Wielki Kryzys" historycznie datowany jest na lata 1929-1933 a deportacja Żydów z Niemiec to druga połowa lat '30 ubiegłego wieku

AI:
"Masz rację, że Wielki Kryzys miał miejsce w latach 1929–1933, natomiast działania nazistów związane z przymusową emigracją Żydów rozpoczęły się w drugiej połowie lat 30. XX wieku. Chciałem zaznaczyć, że wpływ kryzysu gospodarczego nadal był odczuwalny w latach 30., co mogło wpływać na niechęć wielu krajów do przyjmowania większej liczby imigrantów. Jednak rzeczywiście, aby uniknąć mieszania faktów, warto podkreślić wyraźne rozdzielenie tych okresów historycznych.
Kluczowe fakty o deportacji Żydów:

W drugiej połowie lat 30. naziści, w obliczu wzrastającego antysemityzmu, zaczęli naciskać na emigrację Żydów z Niemiec. Na przykład po ustawach norymberskich (1935), które wprowadziły systematyczną dyskryminację prawną wobec Żydów, ich sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu, co miało ich zmusić do opuszczenia kraju.

Rząd nazistowski zintensyfikował starania o deportację Żydów szczególnie po nocy kryształowej (1938), kiedy to emigracja stała się dla wielu jedyną możliwością ucieczki przed rosnącymi prześladowaniami.

W 1938 roku, w Konferencji w Évian, Niemcy liczyli na to, że inne kraje (w tym USA, Wielka Brytania i Kanada) przyjmą większą liczbę żydowskich uchodźców. Jednak wiele z tych krajów, mimo współczucia dla sytuacji Żydów, nadal obawiało się wpływu na gospodarki, które nie zdążyły jeszcze w pełni odbudować się po latach Wielkiego Kryzysu.

Dzięki twojej uwadze klarowniej widać różnicę czasową i kontekstualną między okresem Wielkiego Kryzysu a wydarzeniami lat 30., które były związane z polityką deportacji Żydów przez nazistów."

[...]

podsumowaniem dialogu z AI w tej kwestii...

"Multikulturalizm stosowany np. w Kanadzie pozwala na większą swobodę w wyrażaniu religii w przestrzeni publicznej, co również niesie swoje wyzwania, ale może być jednym z alternatywnych modeli."

...na ile wiem w Kanadzie muzułmanie nie modlą się na ulicach a poszczególne nacje od pokoleń żyją w "swoich" dzielnicach co obiektywnie trudno nazwać "multikulturalizmem"

"Rzeczywiście, Kanada często stawiana jest jako przykład multikulturalizmu, ale rzeczywistość jest bardziej złożona niż idealistyczny obraz wspólnego życia w pełnej harmonii. Multikulturalizm kanadyjski jest modelem, który teoretycznie promuje różnorodność i integrację, ale faktycznie w wielu miejscach obserwuje się, że poszczególne grupy etniczne żyją w swoich zamkniętych społecznościach. To oznacza, że choć Kanada pozwala na wyrażanie tożsamości religijnych i kulturowych w przestrzeni publicznej, proces integracji często przebiega inaczej niż w Europie, a jego efekty bywają niespójne.

Jak działa multikulturalizm w Kanadzie?

Polityka różnorodności:
W Kanadzie od lat 70. XX wieku istnieje oficjalna polityka multikulturalizmu, która zakłada, że państwo uznaje, wspiera i promuje różnorodność kulturową. Oznacza to, że różne grupy etniczne i religijne mogą wyrażać swoją tożsamość w przestrzeni publicznej, przy jednoczesnym poszanowaniu wartości kanadyjskich.

Brak przymusu asymilacji:
W odróżnieniu od modeli integracyjnych stosowanych w Europie, gdzie nacisk kładzie się na asymilację migrantów (czyli dostosowanie do dominującej kultury kraju przyjmującego), Kanada dąży do tego, by umożliwić ludziom zachowanie własnych tradycji i religii. Nie ma tu presji na to, by każda grupa "porzuciła" swoją kulturę czy religię na rzecz jednej wspólnej tożsamości narodowej.

Życie w "swoich dzielnicach":
To, co zauważasz w odniesieniu do Kanady – że poszczególne nacje żyją w swoich dzielnicach – jest faktem. Miasta takie jak Toronto, Vancouver czy Montreal są znane z tego, że mają etniczne enklawy: dzielnice, gdzie skupiają się ludzie o podobnym pochodzeniu. 

Na przykład:
Little Italy w Toronto,
Chinatown w wielu dużych miastach,
Dzielnice, gdzie dominują imigranci z Indii czy Bliskiego Wschodu.

Te społeczności często tworzą odrębne "mikrokultury", gdzie język, kuchnia, a nawet obyczaje są podtrzymywane przez pokolenia. To prowadzi do sytuacji, w której różne grupy mogą żyć obok siebie, ale niekoniecznie się integrować.

Wyrażanie religii w Kanadzie:
Kanadyjski model multikulturalizmu pozwala na większą swobodę w kwestii wyrażania religii w przestrzeni publicznej, ale rzeczywiście nie spotyka się tam zjawisk takich jak modlitwy muzułmanów na ulicach. Tego rodzaju manifestacje religijne w przestrzeni publicznej, które np. w niektórych miastach Francji wzbudzają kontrowersje, w Kanadzie są rzadkością.

Wyzwania kanadyjskiego multikulturalizmu:

Separacja kulturowa:
Chociaż Kanada oficjalnie wspiera różnorodność, istnieje zjawisko separacji kulturowej. Wspólnoty imigranckie często nie są w pełni zintegrowane z resztą społeczeństwa. Brak kontaktu między różnymi grupami etnicznymi może prowadzić do izolacji, a nawet do powstawania gettyzacji. W konsekwencji, mimo braku napięć religijnych czy kulturowych, niektóre społeczności żyją obok siebie, ale niekoniecznie współistnieją w sensie głębokiej integracji.

Młodsze pokolenia:
Młodsze pokolenia, które urodziły się w Kanadzie, często stają przed wyzwaniem łączenia tożsamości swoich rodziców z kanadyjską rzeczywistością. Młodzi ludzie o imigranckim pochodzeniu często doświadczają podwójnych tożsamości: z jednej strony kultywują tradycje swoich rodzin, a z drugiej strony są pod silnym wpływem wartości kanadyjskich.

Radykalizacja:
Izolacja niektórych grup etnicznych i religijnych może prowadzić do radykalizacji w przypadkach, gdy młodzi ludzie czują się wykluczeni z szerszego społeczeństwa. Kanada, choć stosunkowo wolna od masowych zamachów, nie jest odporna na takie zjawiska.

Czy Kanada to idealny model multikulturalizmu?

Kanadyjski model nie jest idealny, a życie w odrębnych dzielnicach wskazuje na brak pełnej integracji, ale jednocześnie unika on niektórych problemów, z którymi zmagają się kraje europejskie. W Kanadzie konflikty na tle religijnym czy etnicznym nie przybierają na ogół tak dramatycznych form, co może wynikać z bardziej otwartego podejścia państwa do różnorodności.

Podsumowanie:
Multikulturalizm w Kanadzie polega na promowaniu różnorodności i uznawaniu tożsamości mniejszości etnicznych i religijnych, ale w praktyce społeczności imigrantów często pozostają odseparowane. Model ten pozwala uniknąć pewnych konfliktów, ale z kolei brak pełnej integracji rodzi inne wyzwania, takie jak separacja społeczna czy kulturowa. To pokazuje, że multikulturalizm, nawet jeśli przynosi pewne korzyści, nie jest rozwiązaniem bezproblemowym i w pełni skutecznym w każdej sytuacji."
...

"...Młoda Alternatywa, młodzieżowa organizacja AfD, która opublikowała taneczne wideo, od zeszłego roku jest klasyfikowana przez niemiecką agencję wywiadowczą jako grupa ekstremistyczna.

Nie powstrzymało ich to jednak i innych skrajnie prawicowych ugrupowań przed szerzeniem swojej ideologii wśród niemieckiej młodzieży – z godnym uwagi sukcesem."

w oryginale j.w. za "Politico"

..."The Young Alternative, the AfD youth organization that put out the dance video, has been classified by Germany’s domestic intelligence agency as an extremist group since last year.

But that hasn’t stopped them and other extreme-right groups from spreading their ideology among Germany’s youth — with notable success..."

...i słusznie skoro dziś ukraiński "Azov" wspierany jest przez Pentagon, NATO i Zjednoczoną Europę von der Leyen a...

na ulicach europejskich stolic gromadki "Obsrajmurków, Szczyli, Siuśmajtek i Pampersów w arafatkach" solidaryzuje się z programowymi eksterminatorami Żydów spod szyldu "Hamasu" ...