poniedziałek, 11 marca 2024

...przynajmniej raz był szczery...


...znad ramienia słyszę

fakt - kto jak kto ale

"lokaj" von der Leyen i "Brukseli" wie najlepiej...

czegokolwiek by jeszcze nadwiślańscy rolnicy nie robili

mają dokumentnie [...]...

ich los i los ich rodzin został już ostatecznie przesądzony (...)..

...a to w czym łatwowierni z nadzieją raz po raz uczestniczą jest niczym innym jak tylko

tuskowym  "byle do wiosny" i czerwcowych wyborów EU w pozorze negocjacji przetrwać...

o tyle niebezzasadnie na ile "w tym rozdaniu za Jokera" robią

wszelkiego rodzaju dopłaty, rekompensaty, dotacje i co tam jeszcze zastało przyjęte bezrozumnie przez naiwnych przed laty "sprzedażą za nie duszy brukselskiemu diabłu"...

...wracając do Tuska - w zawstydzeniu przychodzi odnotować, że nawet w tym negocjacyjnym "podwinięciu ogona" nie jest oryginalny a

wzorem "lokaja" bierze przykład ze swojej pani


...cóż

tymczasem w obywatelskiej poprawności przyjdzie tą narodową sromotę "wsiąść na klatę" i

...iść dalej przez życie z podniesioną głową do kolejnych wyborów...

po cichu licząc przy tym na to że może...

"Sąd Boży"[1]

przyspieszy bieg nieuchronnych zdarzeń...

...


[1] "... po prawdzie poprawnie powinno by pisane z małej litery "sąd boży" bowiem jeśli tu o cokolwiek istotą faktycznie chodzi to chodzi o swoiste "ordalia"

osobistą procedurę psychoterapeutyczną pozwalającą uporać się z bezsilnością w konfrontacji z działaniami jak w tym przypadku polityków w przekonaniu powoda karygodnych których on sam żadnym sposobem nie może zatrzymać i ich nieuchronnym, tragicznym skutkom skutecznie zapobiec..."
 - źródło własne