..."...w 1997 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, posłanka na Sejm II, III, IV, V, IX i X kadencji..."[1] ?...
szczypta pokory delikatnie mówiąc by Wam nie zaszkodziła ale
dajmy spokój drobiazgom i przejdźmy do meritum
...miesiąc minął a ja dalej czekam na odpowiedz - zatem może Wy odpowiecie bowiem
jak widać i temat nie jest Wam obcy
a i
...w "Wikipedii" j.n. piszą, że ponoć do tego jesteście prawniczką czyli...
nawet jeszcze współcześnie osobą której niechby tylko teoretycznie
nie powinno być obce Prawo...
„...Art. 14 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r. przyznał [...] każdemu prześladowanemu człowiekowi prawo do ubiegania się o azyl i korzystania z niego w innych krajach. [...]
...Deklaracja nie jest jednak umową wiążącą swoimi postanowieniami społeczność międzynarodową, dlatego na jej gruncie jednostce nie przysługuje roszczenie o uzyskanie tego prawa. [...]
...w istocie prawo do ubiegania się o azyl jest instytucją regulowaną przez prawo wewnętrzne danego państwa. Koncepcja ta znalazła potwierdzenie w uchwalonej w dniu 14 grudnia 1967 r. przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Deklaracji o azylu terytorialnym, która w art. 1 § 1 wskazuje, iż azyl jest udzielany przez państwo w wykonywaniu jego suwerenności, a zatem to państwo ustala warunki, na podstawie których dyskrecjonalnie decyduje o przyznaniu bądź odmowie jego przyznania. [...]
...We współczesnym konstytucjonalizmie prawo azylu nie jest powszechnie akceptowane, a przez to bywa pomijane przez normy konstytucyjne, które nie zawierają tego typu gwarancji (np. w USA, Finlandii). W preambule do Konwencji dotyczącej statusu uchodźców sporządzonej w 1951 r. w Genewie znalazło się nawet sformułowanie, że „przyznanie azylu może być dla niektórych państw zbyt uciążliwe”. Niemniej spora część ustaw zasadniczych takie regulacje posiada, ujęte są one jednak w rozmaity sposób. Prawie wszystkie konstytucje, ustanawiając azyl, nie dookreślają go szczegółowo, odwołując się w tym względzie do regulacji ustawowej. [...]
...Należy także rozstrzygnąć, czy wielokrotnie już używany zwrot „prawo azylu” jest faktycznie prawem jednostki, czy też może stanowi jedną z kompetencji władczych państwa, a zatem stanowi prawo państwa. Kwestia ta została poruszona podczas debat w III Komitecie Zgromadzenia Ogólnego w 1962 r. Filipiny i Włochy opowiadały się za uznaniem azylu jako prawa jednostki, pozostałe państwa były temu przeciwne, czemu dały wyraz Indie, stwierdzając, że na gruncie prawa międzynarodowego jednostka nie ma żadnego prawa do azylu, a jego przyznanie nie należy do obowiązków państwa. Do głosu większości zdaje się przychylać także polski ustrojodawca, który w art. 56 stwierdził wyraźnie, że cudzoziemiec z prawa azylu m o ż e skorzystać, co wcale nie oznacza, że musi. Rzeczpospolita zastrzegła w ten sposób, przynajmniej na gruncie Konstytucji, pełną swobodę w zakresie przyznawania ochrony prześladowanym. Przyznanie ochrony osobie ubiegającej się w Polsce o azyl jest bowiem uzależnione wyłącznie od decyzji właściwych władz Rzeczypospolitej.
Tym samym nie ma żadnych negatywnych skutków odmowy udzielenia azylu.
Taka redakcja tego artykułu stanowi egzemplifikację suwerennej pozycji państwa i zapewnienie sobie pełnej swobody decyzyjnej w rozpatrywaniu tego rodzaju spraw. [...]
...Wniosek o udzielenie azylu można złożyć zarówno na terytorium Polski, jak i poza granicami państwa – w polskiej placówce dyplomatycznej...”
...We współczesnym konstytucjonalizmie prawo azylu nie jest powszechnie akceptowane, a przez to bywa pomijane przez normy konstytucyjne, które nie zawierają tego typu gwarancji (np. w USA, Finlandii). W preambule do Konwencji dotyczącej statusu uchodźców sporządzonej w 1951 r. w Genewie znalazło się nawet sformułowanie, że „przyznanie azylu może być dla niektórych państw zbyt uciążliwe”. Niemniej spora część ustaw zasadniczych takie regulacje posiada, ujęte są one jednak w rozmaity sposób. Prawie wszystkie konstytucje, ustanawiając azyl, nie dookreślają go szczegółowo, odwołując się w tym względzie do regulacji ustawowej. [...]
...Należy także rozstrzygnąć, czy wielokrotnie już używany zwrot „prawo azylu” jest faktycznie prawem jednostki, czy też może stanowi jedną z kompetencji władczych państwa, a zatem stanowi prawo państwa. Kwestia ta została poruszona podczas debat w III Komitecie Zgromadzenia Ogólnego w 1962 r. Filipiny i Włochy opowiadały się za uznaniem azylu jako prawa jednostki, pozostałe państwa były temu przeciwne, czemu dały wyraz Indie, stwierdzając, że na gruncie prawa międzynarodowego jednostka nie ma żadnego prawa do azylu, a jego przyznanie nie należy do obowiązków państwa. Do głosu większości zdaje się przychylać także polski ustrojodawca, który w art. 56 stwierdził wyraźnie, że cudzoziemiec z prawa azylu m o ż e skorzystać, co wcale nie oznacza, że musi. Rzeczpospolita zastrzegła w ten sposób, przynajmniej na gruncie Konstytucji, pełną swobodę w zakresie przyznawania ochrony prześladowanym. Przyznanie ochrony osobie ubiegającej się w Polsce o azyl jest bowiem uzależnione wyłącznie od decyzji właściwych władz Rzeczypospolitej.
Tym samym nie ma żadnych negatywnych skutków odmowy udzielenia azylu.
Taka redakcja tego artykułu stanowi egzemplifikację suwerennej pozycji państwa i zapewnienie sobie pełnej swobody decyzyjnej w rozpatrywaniu tego rodzaju spraw. [...]
...Wniosek o udzielenie azylu można złożyć zarówno na terytorium Polski, jak i poza granicami państwa – w polskiej placówce dyplomatycznej...”
...czekam Piekarska...
byle nie za długo bowiem mój osobisty termin przydatności do obywatelskiego współżycia powoli mija...
jak i Wasz - z tą różnicą, że ja o tym wiem...
a Wy - można sądzić - nie wiecie albo
co bardziej prawdopodobne
wiedzieć nie chcecie...
...wyjaśniam
wszyscy jesteśmy śmiertelni; intencyjnie nic więcej ponad jak tylko tą banalną konstatacją.