środa, 21 lipca 2021

...pytanie spóźnione o dobrych kilka lat...

 jeśli nie kilkanaście...

"...Dlaczego niewybierana Komisja Europejska ma mieć inicjatywę ustawodawczą? Dlaczego grupka polityków, pochodzących z wewnątrzgabinetowych uzgodnień, ma pełnić rolę czegoś więcej niż tylko technicznego zarządu Unii?..." - j.n.


"...Timmermans mówi nam: musicie się cofnąć w rozwoju o 20 czy 30 lat albo i więcej w imię walki o klimat. 

Pytanie brzmi: jaką legitymację ma holenderski polityk, żeby w ogóle proponować nam coś takiego? 

Otóż – żadnej. 

I tu docieramy do najbardziej porażającego wątku tej sytuacji: KE nie ma demokratycznej legitymacji. 

[...]

I teraz człowiek, którego nikt nie wybierał, śmie wyskakiwać z planem, o którym sam mówi, że ma zmienić styl życia każdego z nas. 

Cisną się wyłącznie niecenzuralne słowa..." - j.w. /interlinie T.L./...

i choć dalej jest równie "ciekawie odkrywaniem Ameryki dawno odkrytej" dość cytatu

bowiem...

wystarczyła ostatnia powódź w Niemczech spowodowana historycznie średniej wielkości ilością opadów...

by mit klimatyczny...

przestał cokolwiek znaczyć - winna tragedii bezgraniczna głupota idąca w parze z arogancją i megalomanią...

europejskich elit[1]...

bezprawne rządy autokracji...

mnie w tej oczywistej już dziś tragedii Narodów Europy interesuje wyłącznie wątek...

obecnej nad Wisłą brukselskich emisariuszy - by nie napisać "agentury"

jeśli czytam

"...Osoby, które łamią prawo, bo niewykonywanie orzeczeń sądów europejskich jest łamaniem prawa, to są przestępcy - powiedział w "Faktach po Faktach" sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya..."[2]

to już tym razem nie napiszę "woła o pomstę do Nieba" a Was zapytam wprost

"Kaczyński" - jak długo jeszcze ?...

już tylko sobie dopowiadając niemo...

byle nie za długo...

zlituj się nad nami Panie...

kimkolwiek jesteś...

Taka "ciekawostka" na koniec w odpowiedzi na pytanie o źródła supremacji[3] orzeczeń TSUE nad prawem krajowym

dziecinnie proste...

TSUE wykładnią sam tą zasadę ustanowił dla siebie

"...The principle was derived from an interpretation of the European Court of Justice, which ruled that European law has priority over any contravening national law, including the constitution of a member state itself..."[4]...

- To nie ma tej zasady w ostatnim...

zatem obowiązującym i zobowiązującym każdy kolejny Rząd Rzeczpospolitej  do "uległości" "Traktacie Lizbonskim" ? - może i usłyszę...

- Ano nie ma. "Zapomniano" dopisać...

"...the Treaty of Lisbon, did not include the article on primacy but instead included the following declaration:

17. Declaration concerning primacy

The Conference recalls that, in accordance with well settled case law of the Court of Justice of the European Union, the Treaties and the law adopted by the Union on the basis of the Treaties have primacy over the law of Member States, under the conditions laid down by the said case law.
The Conference also decided to attach as an Annex to this Final Act the Opinion of the Council Legal Service on the primacy of EC law as set out in 11197/07 (JUR 260):

Opinion of the Council Legal Service
of 22 June 2007

It results from the case-law of the Court of Justice that primacy of EU law is a cornerstone principle of Union law. 

According to the Court, this principle is inherent to the specific nature of the European Community. 
At the time of the first judgment of this established case law (Costa/ENEL,15 July 1964, Case 6/641 (1) there was no mention of primacy in the treaty. 

It is still the case today. 

The fact that the principle of primacy will not be included in the future treaty shall not in any way change the existence of the principle and the existing case-law of the Court of Justice..." - żadne źródło "Tajne/Poufne" a za "Wikipedią"[4]...

w niezamierzonej kontynuacji jednego z ostatnich monologów[5]...


[1]"...Zdaniem komentatora dziennika "Die Welt" to niewyobrażalna ignorancja sprawiła, że katastrofa stała się w ogóle możliwa:

"Ryzyko było znane: Takie opady jak w tym tygodniu, zdarzały się w Niemczech wielokrotnie, kroniki historyczne czyta się jak plany obecnej katastrofy powodziowej, a mapy zagrożeń pokazują ryzyko powodziowe. Jednak politycy, władze i media wskazują jako przyczynę zmiany klimatu - podczas gdy ochrona przed katastrofami w Niemczech jest na poziomie kraju rozwijającego się. To niewiarygodny skandal...."

i dalej

"...debata klimatyczna w Niemczech tłumi konstruktywny dyskurs o zagrożeniach dla środowiska. Globalne ocieplenie nie jest już w tym kraju kwestią naukowo-techniczną, ale elementem społecznej wojny kulturowej. Ostrzeżenie o zmianach klimatycznych jest wykorzystywane do klasyfikacji politycznej; każdy, kto chce głębszej analizy, jest dyskredytowany jako klimatyczny negacjonista"." - Niemiecka prasa: kto ponosi odpowiedzialność za katastrofę? | Niemiecka prasa o Polsce i po polsku – komentarze i omówienia | DW | 20.07.2021

[3] "...zwierzchnictwo albo przewaga nad kimś lub nad czymś..." - za "SJP" PWN