nie nauczył Sashy Johnson
brytyjskiej aktywistki "Black Lives Mater" że
by obalić system
nie wystarczy sam twarzowy berecik, mundurek i "agenturalne" okularki
zaciśnięta piąstka i
wulgaryzmy
że rewolucjoniści, burzyciele Świata kimkolwiek by nie byli /Hitler, Stalin.../ swego czasu świadomie życiem ryzykowali
to nauczy ją tej prawdy
samo Życie
- Chcecie władzy, władzy totalnej ? - bierzcie ją jak należy
umierając...
dziesiątkami - innej drogi nie ma
żaden Sąd, żaden Trybunał czy Parlament
rasistowskie hasło "Black Lives Mater" wypisane na transparentach Wam jej nie da
jak i porównywanie brytyjskiej policji do "Ku Klux Klanu"[2] - klanu amerykańskich
amatorów...
piszę li tylko powodowany
porażającą refleksją - widać lekcja "Holokaustu" niczego kolejnych pokoleń nie nauczyła...
owszem, był ale...
mordowano tylko Żydów - nas "Black" nikt dziś się nie ośmieli...
- Who shot Sasha Johnson ? - nie wiadomo...
tymczasem można przeczytać gdzieś w wirtualu
"...an unfortunate incident took place in the London Metropolitan. During a party, someone shot activist Sasha Johnson..."...
co pozwala mieć nadzieję że tym razem
to jeszcze nie "white" w poprawności politycznej pisany z małej litery i
oby tak nie tylko do końca tego śledztwa zostało - jak uczy Historia
tacy w przykładzie rewolucjoniści francuscy
sami się powyrzynali...
- Coś po nich pozostało ? - owszem...
wiecznie żywe...
ideały i
pomniki. Do nich tymczasem /jeśli się nie mylę/ "Black Lives Matter" jeszcze się nie dobrało...
[1] "...Absolwentka Uniwersytetu Oxford Brookes [University]*..." - W. Brytania: Aktywistka Black Lives Matter w stanie krytycznym po postrzale w głowę - rynki zagraniczne (wnp.pl)
* "...uniwersytet w Oksfordzie, w środkowej Anglii, drugi co do wielkości w mieście po Uniwersytecie Oksfordzkim. Do lat 90. XX w. znany był jako Politechnika Oksfordzka (Oxford Polytechnic).
Studenci obydwu uczelni University of Oxford i Oxford Brookes University są zrzeszeni w elitarnej Oxford Union." - za "Wikipedią"