powinien pan
wielce szanowny panie Corbyn[1] jako
brytyjski polityk wiedzieć lepiej od
prowincjonalnego poety barowego znad Wisły że
istnienie państwa Izrael zamiast Palestyny to nie sprawa
opinii publicznej Zjednoczonego Królestwa a od czasu
"Deklaracji Balfoura" /"The Balfour Declaration"/ jego
jak i /nie tylko.../ Stanów Zjednoczonych Ameryki marginalnie tu dodam
mimo upływu lat nadal niezmiennie...
źródło: Corbyn: zakończyć okupację, usunąć osiedla, uznać państwo palestyńskie (krytykapolityczna.pl)
racja stanu[2]...
- Pisać dalej ? - niemym pytaniem do siebie
chyba że sobie i Muzom
w wirtualnym monologu...
a to w tej kwestii jest więcej niż tylko
zbędne...
[1] "... Od młodości identyfikował się jako radykalny lewicowiec. Protestował przeciw apartheidowi w RPA, polityce Izraela w Strefie Gazy, wojnie w Iraku, wzywał do osądzenia Augusto Pinocheta i walczył o prawa zwierząt.
Jest wegetarianinem, nie pije alkoholu.
Działa w Amnesty International, ruchu solidarności z Palestyną..." i tak dalej za "Wikipedią" /interlinie T.L./
[2] "...nadrzędny interes państwowy, interes narodowy, wyższość interesu państwa nad innymi interesami i normami..." - za "Wikipedią"