niedziela, 18 kwietnia 2021

...czy aby na pewno ?

 ...coś się panu młody człowieku - pozwolę sobie tak napisać staromodnie z racji przywileju wieku - kompletnie...

pomyliło jeśli czytam

"...Szef FBI [Christopher Wray] ma rację, nawet jeśli mówi oczywiste oczywistości..." bowiem

jeśli już pan Wray jakąkolwiek rację ma

"...Media społecznościowe stały się, na wiele sposobów, największym wzmacniaczem narodowego, brutalnego ekstremizmu, na równi ze złowrogim wpływem obcych sił..." - j.n.


to jest to

racja instrumentalnie polityczna (...)...

w żadnym razie nie egzystencjalnie fenomenologiczna

- Pułapka algorytmów, bańka informacyjna, "...Spróbujcie sobie przez moment wyobrazić co by było, gdyby Hitler miał Facebooka...." ? - "pan Zuckerberg" może tylko pomarzyć o sukcesie Zabójczego Adolfa którego "Mein Kampf" na długo przed narodzinami globalnej Sieci był - i jest nadal - drugą po "Koranie" książką czytaną przez setki milionów nie tylko Muzułmanów na świecie.

- Fakt, III Rzesza przegrała militarnie. Przestała istnieć "przedmiotowo" ale w żadnym razie nie ideowo ideą na tyle uniwersalną, że wspólną współcześnie dla takich w postrzeganiu wspólnoty skrajności jak

prawicowo nacjonalistyczna koncepcja państwa węgierskiego "Fideszu" i polskiej Zjednoczonej Prawicy z jednej

"von der Leyen", "LGBT" i "Black Lives Matter" z drugiej strony - tu nie ma miejsca na kompromis.

My albo oni...

fundamentalny paradygmat przetrwania. Reszta to

literatura i

"algorytmy" pisane w żadnym razie nie przez geniuszy a

"Murzynów" Doliny Krzemowej /Silicon Valley/ dla...

po prawdzie nie wiadomo już dziś kogo poza samymi

reklamodawcami bowiem jej - reklamy

totalna od lat wszechobecność pozwala co najmniej wątpić w jej skuteczność mierzoną obiektywną miarą - jak z pandemią

w pewnej chwili emocje zastępuje odporność stadna.

- Skąd zatem ten atak z tej i tamtej strony Atlantyku politycznego establishmentu na "Facebooka", "Twittera" i tak dalej ? - nie daleko szukać...

z sięgania przez "Zuckerberga" po władzę...


miraż wszechpotęgi niejednego już w przeszłości sprowadził na manowce

"...Donald Trump z hukiem wyleciał z niemal wszystkich platform społecznościowych i np. Twitter, jego ulubiony serwis, odmówił mu prawa powrotu nawet po tym, jak złożył urząd prezydenta..."

- Wirtualny Donald Trump to i owszem ale

czy ten "z krwi i kości" w świecie realnym również ?

źródło: https://tadeusz-ludwiszewski.blogspot.com/2015/01/zabawne-ale-mimo-upywu-czasu.html 

...śmiem wątpić w niezobowiązującym odnotowaniu na koniec kolejnego weekendu.