…o tyle poprawnie, na ile przy tym zdecydowanie poniewczasie, ten podział istnieje bowiem od zarania dziejów III Rzeczpospolitej…
…i w żadnym razie nie jest wyznaczany sympatiami partyjnymi czy też wyborami światopoglądowymi, co mógł bym wyjaśnić precyzyjniej…
…gdybym poszedł w ślad za panem Kwaśniewskim i potrafił publicznie wystawiać sobie samemu oceny kompetencyjne…
…o tyle niebezzasadnie, że to nie gdzie indziej, jak przy prowincjonalnym kontuarze baru swego czasu wymyślono pojecie „genetycznego powinowactwa współczesnych autorytetów moralnych z treblińskimi żniwiarzami”, „odpadów po bywszym PRLu robiących za nadwiślańskie elity”, „nadwiślańskiej bandy czworga” i kilkoma innymi tym podobnymi…
…w żadnym razie nie ku uciesze wirtualnej gawiedzi, a z potrzeby warsztatowej kreacji w miarę przydatnego sytuacyjnie narracyjno ekspresyjnego narzędzia…
…które, jeśli dziś pobrzmiewa w publicznych wystąpieniach prezesa Kaczyńskiego, to – tak sądzę bez stosownych plenipotencji - dotyczy zachowań obywatelskich spod pokoleniowego brandu „Dubieniecki” i "Amber Gold" (nie wspominając przy tym o „polskich autostradach”, „Pendolino” i „Caracalach” wymieniając pierwsze z brzegu)…
…w żadnym razie nie „pani Paulina Młynarska”…
…piszę w niekłamanym zasmuceniu przy tym, że – jak widać - są oczywiste powody, by o tym pisać…