czwartek, 19 lutego 2015

...w kontynuacji monologu o edukacji Vladimira Putina...

...przez prowincjusza opatrzonego etykietą "to understand Putin" w żadnym razie nie w pogoni za narracyjną oryginalnością, a w przekonaniu o jej stosowności akurat w tej kwestii (...)...

źródło: "Amerykańska Edukacja Władimira Putina"... by T.L.

...bowiem ani pan Reagan, ani jeden z drugim Bush, ani współczesne Stany Zjednoczone Ameryki Północnej postrzegane na koniec znad prowincjonalnego kontuaru baru nie wydają się być godne miana mistrza nauczyciela czegokolwiek...

...dla kogokolwiek...

...od polityki międzynarodowej poczynając, a na jazzie kończąc (...)...

...mimo godnych odnotowania refleksji pojawiających się ostatnio tu i ówdzie nad Potomac River...

"...To repeat: Russia’s policy is objectionable and Vladimir Putin is not a misunderstood figure who deserves our sympathy. But his conduct is not that different from the actions of venerated leaders like Ronald Reagan, when they felt vital interests were at stake..."

źródło: "Foreign Policy" - "What Putin Learned From Reagan" by Stephen M. Walt

...refleksji spóźnionych jednak o dobrych kilka dekad odmierzonych nieodwracalnie już setkami tysięcy martwych i milionami na wpół żywych...

...skazanych na liczoną dziesiątkami lat egzystencjalną poniewierkę - jak dobrze pójdzie...

...czy to będzie Libia, Syria, Irak...

...czy też Ukraina...

...nad którą jeśli ktokolwiek w końcu się zlituje...

...to będzie to nikt inny, jak Rosja właśnie - na co bym jednak dziś (...) w Kijowie za bardzo nie liczył, ale to temat na inne już opowiadanie...

...które do tego najlepiej napisze samo Życie...

:-(