piątek, 18 lipca 2014

...tak, jak wypada tylko się zgodzić...

...z opinią pana Golts...

"..."It's quite likely that if the rebels obtained BUK units, they took them from Ukrainian forces. It's a forward deployed weapon [and] it's known that Kiev forces had them in the border areas, including Donetsk," says Mr. Golts, the military expert.

"It seems unlikely to me, but if it should emerge that Russia actually gave a weapon of this type to the rebels, that would be really explosive," he says.

In any case, the use of such a weapon in what has until now been a low-level conflict is a major escalation, experts say..."


źródło: "The Christian Science Monitor" via "Yahoo! News"

...tak trudno sobie wyobrazić, by rosyjskie elity polityczne nie brały pod uwagę nieprzewidywalnych zdarzeń w swoim patronacie nad ukraińską rebelią...

...a przez to zdarzeń praktycznie bez znaczenia bez względu na ich rodzaj i wizerunkowy wydźwięk medialny...

...w przeciwieństwie bowiem do elit politycznych znad Potomac River można przyjąć (jeśli wręcz nie należy), że w ich rachunku 1+1 nadal =2, a nie 3 lub 4 jak to wyszło Amerykanom w Afganistanie, Iraku, Libii czy też Syrii...

...nie wspominając o samej Rosji, która w błędnych rachubach zaatlantyckich strategów i ekspertów zdawała się po ustrojowej transformacji przypominać hamburgera leżącego na tacy pierwszego z brzegu baru szybkiej obsługi światowej sieci "McDonalda"...

...piszę sobie a Muzom pozostawiając bez odpowiedzi pytanie, czy aby nie mogło być inaczej, bowiem to temat na inne opowiadanie...

...do tego pisane już dzień po dniu przez mistrza w tej materii...

...samo Życie, z którym tak po prawdzie powodowany doświadczeniem przeżytych lat nie mam zamiaru iść w zawody... 

:-(