czwartek, 24 lipca 2014

...nie ważne, że tragicznie, byleby demokratycznie...

"...But Vladimir Putin merely shrugged and pointed a finger at the Ukrainian government and, by extension, its Western allies. “Without a doubt,” Putin told a meeting of his economic aides on the night of the disaster, “the state over whose territory this happened bears the responsibility for this frightful tragedy.”

collage by T.L. - źródło: "Time" i "@shustry"

...co mnie akurat w przeciwieństwie do pana Simona Shustera ani trochę nie dziwi, no bo jeśli rządy państw odpowiadają za zbrodnie popełnione przez swoich żołnierzy oddelegowanych do pełnienia służby pod sztandarami ONZ...


...to po równo, jeśli nie tym bardziej, odpowiadają za to, co dzieje się w granicach państw przez nich zarządzanych - w barowej logice oczywiście, bo widać, że nie w postrzeganiu świata i jego problemów przez moskiewskiego korespondenta magazynu "Time"...

źródło: "Click2Houston"

...który z poprawności myślenia czyni panu Putinowi zarzut wyjaśniając tym mimochodem tajemniczy dla niego sukces, jaki Rosja odnosi w publicystycznej konfrontacji faktów - Irak,Libia, Syria, a teraz Ukraina - z jakże amerykańsko natywnym rytuałem "Pow-wow"...

źródło: "Post semantyczny: Wow!" by T.L.

...odprawianym przy tej i każdej innej okazji z godnym podziwu oddaniem sprawie...

...nie ważne, że tragicznie, byleby demokratycznie...

"...Putin has played this game before. He need only bide his time for the West’s own inaction to clear him." - źródło j.w. "Time"

...cokolwiek to znaczy...

:-(