źródło: "TVN24"
Na co ja:
To nie jest kwestia wyboru zawartego w "albo"...
...to kwestia nieuchronności i czasu:
Zniesienie ustawowych ograniczeń zadłużenia przesunie tylko faktyczną już dziś niewypłacalność państwa zdefiniowaną deficytem finansów publicznych w nie tak znowu odległą przyszłość, na jaką pewnie ferajna z ulicy Wiejskiej i okolic w swoim publicznym zidioceniu liczy zgodnie z obowiązującą w takich sytuacjach wśród mentalnych powinowatych "żniwiarzy z Treblinki" regułą "po nas choćby koniec świata"...
...nie zdarzy się bowiem w dającej się jako tako poprawnie przewidzieć perspektywie 5 do 10 lat nic w gospodarce Europy i świata, co mogło by mieć znaczący wpływ na zmianę tej sytuacji akurat tu, nad Wisłą (...).
A wracając do początku cytowanego akapitu, to "kraj" może i nie jest niczemu winien, ale jego elity polityczno administracyjnie są - piszę z nadzieją, że zostanie mi oszczędzony na stare lata widoki ofiar obywatelskich samosądów zgodnie z europejska tradycją uwarunkowaną li tylko temperamentem nacji:
źródło: "Wpis emocjonalnie refleksyjny..."
I oby to nie były płonne nadzieje...
A wracając do początku cytowanego akapitu, to "kraj" może i nie jest niczemu winien, ale jego elity polityczno administracyjnie są - piszę z nadzieją, że zostanie mi oszczędzony na stare lata widoki ofiar obywatelskich samosądów zgodnie z europejska tradycją uwarunkowaną li tylko temperamentem nacji:
źródło: "Wpis emocjonalnie refleksyjny..."
I oby to nie były płonne nadzieje...
:-(