wtorek, 30 lipca 2013

Papież Franciszek stawia publicznie pytanie...

"Who Am I to Judge?"

...no to ja z tego upoważnienia odpowiadam:

Jesteś Franciszku namiestnikiem samego Pana Boga (...), ucieleśnieniem Prawdy Ostatecznej, pasterzem (przewodnikiem, jakbyś nie wiedział o co chodzi) całego Kościoła rozstrzygającym każdą kwestię jednoznacznie i nieodwołalnie, a już szczególnie dylematy moralne uposażony dogmatem o nieomylności w obowiązku zapisu Kanonu 749 § 1 Kodeksu Prawa Kanonicznego będącym jednym z niewielu, jeśli nie jedynym rozróżnikiem pomiędzy Skończoną Boskością, a człowieczą niedoskonałością biskupa Rzymu - piszę w kompetencji prowincjonalnego poety barowego, w żadnym razie teologa, nawet nie amatora...

źródło: "The New York Times"

...z należnym w tych okolicznościach przypomnieniem, że Twój patron i przewodnik duchowy, św. Franciszek, poza bezgraniczną miłością wypełniającą jego serce do wszystkiego, co żywe, wspierał się na drągu w swojej, nieustającej wędrowce do Pana Boga, którego symbolem w zgubnym współcześnie zapomnieniu  jest niezmiennie pastorał...

"...Od tej pory Franciszek z jeszcze większym zapałem przystąpił do odbudowania świątyni i pielęgnowania chorych. Przywdział zgrzebny habit, przepasał się sznurem a do ręki wziął kij..." (źródło: "FZŚ-OFS Kalisz")

A już szczególnie pastorał Ojca Świętego.

:-(

w kontynuacji postu "Prowokator Desmond Tutu"