źródło: "Gazeta Wyborcza pl"
Co przywołało z zakamarków mojej pamięci pewien tekst archiwalny w temacie:
…belfer Lorek nie lubi kredy, nie lubi szkoły w której pracuje, w końcu nie lubi siebie, bo nie jest „digital native”…
………………………………………………………….
… zabawnym zbiegiem okoliczności, czterdzieści pięć lat temu(?) też w Lesznie, tym pomiędzy Poznaniem i Wrocławiem, ( § 22 )…
…( § 22 )…
…dygałem przez pół Polski, po drodze wyhaczałem panienkę i do Boszkowa (czy Bożkowa ?)…
…no tak, ale koleje wtedy chodziły w nadwiślańskim kraju we wszystkie strony i to jakie…
…ten akurat prowadził wagon restauracyjny…
…panowie kelnerzy pod muchą, serwetka na przedramieniu, garnitur na stole, pewnie że nie wykwintny, ale zobowiązujący, a i dania przednie, jak się wiedziało co zamówić ( ~1965-67 rok)…
…w okolicach Gniezna szedł człowiek na obiadek z „deserem” i do L. dojeżdżał perfekcyjnie przygotowany do wykładu o bocianach, motylkach, pszczółkach…
………………………………………………………….
…zabójcza siła rażenia dowcipu sytuacyjnego polega na tym, że komputer w szkole to jedno, a Internet to drugie, o czym niby nasz pedagog pisze, ale cóż z tego…
…nie są tożsame, a już na pewno nadrzędny w tym układzie nie jest Web…
…dlatego sądzę, że współczesna szkoła zlazła na manowce produkując buble, wyroby w drugim gatunku lub wręcz same odpady – o czym za chwilę…
………………………………………………………….
… nie da rady, oba samce – jak mawiał mój mistrz, pan S…
…bowiem z kredy jesteśmy, wapna i wody a nie zero jedynkowi, nie z krzemu i żadna siła tego nie zmieni, a tym bardziej belfer Lorek, nawet gdyby przebrał się za cztery rdzenie…
…tu wystarczy jeden z ciała jamistego podpięty poprawnie do kupki szarych komórek…
………………………………………………………….
…belfer Lorek tłumaczy, wyjaśnia, przekonuje, chce być skończenie przyjazny środowisku, bo przecież nauka ma sprawiać przyjemność, jak i całe życie potem…
…dekady radochy, upojnego szczęścia, „poklepywanie” (wirtualne) po plecach noblistów, kopanie po jajach Umberto Eco…
…”I am !” – wrzeszczy Szczyl sprejem po murach…
…tylko kim – pytam…
…dla pedagoga Lorka człowiekiem, dla mnie zadatkiem na niego, kupą białka, którą w znoju należy dopiero uformować, tu dodać, tam odjąć, nagiąć…
…a to boli…
…boli, bo musi, nie ma innej drogi…
…kto sądzi, że można inaczej, to niech sobie poczyta o polskich pilotach, którzy są piękni i doskonali, o czym sami piszą w necie, a potem czytają i wierzą…
…wszyscy po maturze, studiach, z dyplomami, a spadają, i do tego raczej nie bohatersko, a jakoś tak tandetnie – nie uważam się za specjalistę*, więc pewnie się mylę…
…winni ? – moim zdaniem nie do końca, nie koniecznie oni…
…jeśli już ktoś w znaczący sposób, to „Lorek” właśnie…
…nie narzędzie bowiem jest ważne, a idea, cel, metoda, odpowiedź na pytanie…
…quo vadis ?..
………………………………………………………….
…odnoszę wrażenie, że belfer Lorek do “Media Markt”…"
źródło: "Wordpress" - post z Maja 2010 roku, available only to members
Nic dodać, nic ująć, może tylko poza tym, że w cytatcie "§22" zastąpiono treści zbędnie kontekstowo osobiste.