wtorek, 2 października 2012

Nikt to może i nie może, ale…

... „Ja”, Obywatel, to tak, prawo bowiem stanowione i wszystkie kodeksy od niego pochodne, to tylko rama portretu Społeczeństwa, którą to My, Obywatele wypełniamy treścią, a nie nikt inny.

Żaden prokurator, sędzia, Sąd Najwyższy, czy nawet Trybunał Konstytucyjny, bowiem wszyscy oni razem i każdy z osobna stoją na straży (powinni stać)  Państwa, interesu społecznego, jego bezpieczeństwa i poprawnego funkcjonowania, a nie paragrafu i procedury, jeśli jest bowiem inaczej, to demokracja przepoczwarza się w jakieś monstrum oligarchiczne, które z mocy prawa zwyczajowego podlega bezwzględnej izolacji, eliminacji z aktywnego współuczestnictwa w życiu wspólnoty w interesie nadrzędnym społeczeństwa tą formą rządów splugawionego, a i społeczności ościennych też.

źródło: "tvn24"

W związku z czym uszki do góry „Pampersiki” z C.B.A, jak ktoś Was tak pieszczotliwie gdzieś w Sieci nazywa:

Róbcie dalej swoje ucząc się na błędach z przekonaniem równym pewności w pełnym zaufaniu do piszącego te słowa, że czym później, tym kara dla winnych będzie bardziej dolegliwa, nie zapominając przy tym, że to nie jest towarzyska gra w przysłowiowego "Cymbergaja" od której w każdej chwili można wstać i powiedzieć „dziękuję”, a gra o wszystko:

O Waszą przyszłość, przyszłość Waszych dzieci i wnuków, godność sąsiada i współobywatela, o tą Pospolitą w końcu, co piszę bez oglądania się na to, jak tylko pozornie nazbyt wzniośle i patetycznie - że nie napiszę „wręcz niestosownie” - brzmi coś takiego tu i teraz.

I jestem pewien, że jeśli Wasi poprzednicy jakoś sobie radzili trzymając krótko na smyczy przy pysku mentalnych potomków żniwiarzy z Treblinki w czasach, kiedy to się nikomu nie śniło nawet o „cloud computing” , to tym bardziej Wy sobie poradzicie, pamiętając o tym w każdej chwili dnia i nocy , że to tylko mierzwa ludzka wyniesiona z marginesu poprzedniej epoki na szczyty kaprysem ślepego Losu, ludzie mali i strachliwi, funkcjonujący sprawnie i efektywnie na poziomie instynktu samozachowawczego stada padlinożerców. Nic więcej mimo pozorów.

A że przyszło Wam się uczyć wszystkiego od nowa, to już zupełnie inna historia, choć wciąż ta sama.