czwartek, 27 września 2012

Islamska gra w „Rosyjską ruletkę”:

Z chwilą, kiedy to za przyczyną Pana Boga – kimkolwiek On jest – i kaprysu Losu, Chiny i Rosja uległy gruntownej transformacji politycznej, dziejące się na tej scenie zdarzenia przestały już przypominać klasyczną partię szachów nawet w najgorszych jej momentach nie pozbawionej przyrodzonej z natury tej grze elegancji i swoistego piękna przepoczwarzając się w pospolitą, tandetną wręcz planszówkę będącą niczym innym, jak grą w „Monopoly”, z tą różnicą, że rozgrywaną w świecie fizycznym, realnym, ale nadal przez domorosłych graczy z kółka wzajemnej, nieustającej adoracji.

I nie miało by to szczególnego znaczenia, gdyby wszyscy dookoła w to grali, ale tak nie jest: 

Znaleźli się bowiem tacy, co wolą grać, a choćby i sami z sobą z braku odpowiednich partnerów, w „Domino”, wzbudzając tym odstępstwem od, zdawało by się, bezwzględnie obowiązującej normy „poprawności politycznej” coraz większe zainteresowanie rozczarowanych ofertą euroatlantyckiego marketu.

Suma tych zdarzeń skłoniła mnie do zadania sobie pytania:

Skąd wziął się ten szalony pomysł u wyznawców Allacha by grać w „Rosyjską ruletkę”, z nakazu przecież religijnego nie używających na co dzień i od święta napitków wysokoprocentowych pod żadną postacią ?

źródło: "The Telegraph"

Odpowiedz może być tylko jedna:

Nie są do końca tak „koszerni” w intencjach, jak to starają się sobie i innym wmówić, za co Pan pokarał ich srogo, mieszając im dokumentnie w głowach.
 
:-(