wtorek, 3 marca 2009

przemijanie - poem prozą pisany:

Przypadek, zrządzenie losu..?

Tak, czy siak znalazłem. W zakamarku dawno nie odwiedzanym pudełko, a w nim inne, mniejsze, jedno, drugie, trzecie:

Rzeźby lata temu odłożone z zapomnianych powodów, pewnie wtedy ważnych, dziś z rozmysłem pozbawianych znaczenia prostackim w swojej istocie zwrotem "było, minęło" wbrew oczywistym faktom przypisanym do miejsca lub imienia.



Nitki, zwitki, papierki… Fragmenty życiorysu… A może życiorys cały ?

Hanna w cieniu, w półmroku…

...w blasku porannych powrotów…

...znikąd donikąd

.....