Moje wirtualne „alter ego” pisało w 2009 roku:
„…Hosanna ! Pan, kimkolwiek jest, zlitował się nad ludem swoim i zrobił hokus pokus przekładając z jednej, dziurawej kieszeni, do drugiej, też dziurawej, ale kto by się przejmował szczegółami, liczy się Sztuka taka, albo owa, a że Obama to nie Szekspir, nie Dostojewski ani Picasso, ni mistrz Dali, nawet nie David Copperfield ?
…nie od razu Rzym zbudowano, dajmy chłopu szansę, może zna jakieś szamańskie zaklęcia ?…
…i nalał z pustego w próżne, czego i Salomon nie potrafił…
…i prawda została objawiona: Czarne Dziury są źródłem życia, z czego może cieszyć się pan Hawking, ale czy Kowalski też ?
…nie jestem tego pewien…”
Ja też nie, co piszę w 2012, a po prawdzie cytuję już dawno po wielokroć napisane.