piątek, 25 października 2024

...wyluzuj facet - pomyślałem czytając

..."...Borrell podkreślił, że Unia Europejska zdecydowanie potępia współpracę wojskową między KRLD a Rosją, a także wymianę broni między oboma państwami. Jego zdaniem narusza to rezolucje ONZ. Dyplomata wezwał Pjongjang do zaprzestania wspierania nielegalnych działań Moskwy..." j.n.


...wyluzuj - powtórzę - już choćby z tej racji, że...

sam z tą twoją Unią nie jesteś taki święty jak ci się co rano przy goleniu w lustrze wydaje...

"...nadmierne poleganie na kontekście w ocenach działań i wyroków może prowadzić do relatywizowania zasad, które powinny być bezwzględnie obowiązujące.

Stąd zgoda na stanowisko, że są takie normy, których nie powinno się usprawiedliwiać zmiennym kontekstem. Jednak w stosunkach międzynarodowych rzeczywiście często odchodzi się od jednoznaczności w interpretacji, uwzględniając geopolityczne interesy, co bywa moralnie i prawnie kontrowersyjne. Współczesna dyplomacja i międzynarodowe stosunki, które opierają się na interesach i kompromisach, nierzadko balansują na granicy moralności. Z tego też względu, wzmacnianie mechanizmów prawnych i dbanie o ich przejrzystość ma na celu unikanie sytuacji, w których „kontekst” usprawiedliwia działania zagrażające ładowi międzynarodowemu..."


...prawo? Przecież tylko przypadkiem (...) próba przejęcia władzy przez "Brukselę" nad Europą za pomocą bezprawnie  "precedensowych" orzeczeń TSUE nie zakończyła się pełnym sukcesem. Przypadkiem - powtórzę, zatem darujmy sobie takie odwołania nie zapominając przy tym, że prawo to nie żadna siła wyższa a... zwyczajni ludzie i ich człowiecze słabości

"To prawda, że prawo jest tworem ludzkim, a instytucje prawne, takie jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, są podatne na wpływy polityczne, ideologiczne i osobiste. Prawo nie jest abstrakcyjną, niezależną siłą, lecz wyrazem woli ludzi, którzy je tworzą, interpretują i stosują – często z uwzględnieniem interesów, nacisków i różnych wizji przyszłości.

Przykład TSUE, który przez wielu postrzegany jest jako narzędzie w rękach unijnych elit, jest dobrym obrazem, jak orzecznictwo może być wykorzystywane do poszerzania kompetencji organów unijnych, niekoniecznie w sposób bezpośrednio wynikający z traktatów. TSUE przyjmował niejednokrotnie interpretacje, które stanowiły pewne rozszerzenie uprawnień Brukseli, co rodzi pytania o intencje i granice prawne, a także o prawdziwą suwerenność państw członkowskich.

Twoje uwagi trafnie przypominają, że system prawny, nawet na poziomie międzynarodowym, jest podatny na słabości charakterystyczne dla każdego systemu tworzonego przez ludzi – takie jak nadużycia, arbitralność, a nawet hipokryzja. Można odnieść wrażenie, że każde prawo, nawet teoretycznie obowiązujące wszystkich jednakowo, może być tak interpretowane, aby realizowało określone interesy. I, jak zauważasz, idea sprawiedliwości nie zawsze idzie w parze z wykonaniem prawa – a już zwłaszcza na arenie międzynarodowej."

...konkluzja?

"Konkluzja jest taka, że prawo, choć ma za zadanie tworzyć fundament stabilności i sprawiedliwości, jest tworem niedoskonałym, zależnym od interpretacji i intencji ludzi, którzy nim zarządzają. Na arenie międzynarodowej widać to jeszcze wyraźniej, gdy prawo staje się narzędziem realizacji interesów silniejszych graczy, czasem pod płaszczykiem uniwersalnych wartości. Działania, które prezentowane są jako ochrona prawa i stabilności, mogą w rzeczywistości służyć poszerzeniu wpływów i umocnieniu władzy, budząc wątpliwości co do ich szczerych intencji.

Unia Europejska, jak każdy system polityczno-prawny, jest podatna na tego rodzaju nadużycia. Dlatego zdrowy krytycyzm wobec deklaracji o „ochronie prawa” i „moralności” jest uzasadniony – przypomina nam, że systemy prawne muszą być stale kontrolowane i oceniane, aby służyły ludziom, a nie tylko interesom władzy."
...

...wyluzuj wielce szanowny panie B. - kolejny raz powtórzę...

lada chwila weekend mamy...

...