Izraelowi potrzebne jest przekonanie Świata do swojej interpretacji sporu[!]* z Palestyńczykami
tym bardziej jeśli czytam
"... Do wielce symptomatycznego wydarzenia doszło niedawno na uniwersytecie Stanforda, gdzie jeden z wykładowców nakazał na zajęciach sześciu żydowskim studentom stanąć w kącie jako członkom narodu prześladującego Palestyńczyków. On także usprawiedliwiał masakrę 7 października, a tych, którzy dokonali owego mordu, nazwał „bojownikami o wolność”..." j.n.
...i delikatnie rzecz ujmując, jak najdelikatniej, powinienem napisać
"nie sądzę" ale
nie mając ku temu najmniejszego choćby tylko powodu - do tej delikatności - napiszę wprost
nowa euroatlantycka lewica, akademiccy wykładowcy i muzułmańska diaspora może
Izrael [...]...
o czym pierwszym z brzegu przykładem zaświadcza nie kto inny jak sam przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah
Nasrallah claimed that Hamas’s October 7 attack on southern Israel, which set off the current war, was carried out without Hezbollah or Iran’s knowledge, in a live televised address on Friday..." j.n. "Al Jazeera"
...współczesna lewica i równe jej wyimaginowanym intelektem akademickie autorytety...
o muzułmańskiej diasporze nie wspominając...
wiedzieć nie muszą - nie taka im wyznaczona przez tych co rządzą Światem rola...
"...Ponieważ antyizraelskich zajść na amerykańskich uczelniach jest coraz więcej, bogaci mecenasi żydowskiego pochodzenia przestają przekazywać datki uniwersytetom, na których niegdyś studiowali oni sami bądź ich dzieci.
Natura nie znosi jednak próżni. Jako hojni darczyńcy świata akademickiego w USA pojawiają się więc coraz częściej sponsorzy z państw muzułmańskich: Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu, a zwłaszcza Kataru..." j.w. "wPolityce" /interlinia T.L./
...
* tak nie inaczej w oryginale "...Otwarte pozostaje jednak również pytanie, czy Żydzi są w stanie wygrać wojnę informacyjną, czyli przekonać świat do własnej interpretacji sporu z Palestyńczykami..." j.w. "wPolityce"