piątek, 15 kwietnia 2022

...jeśli w 2007 roku pisałem...

w egzystencjalno fenomenologicznej poprawności monologu prowincjusza

..."...Wojna z istoty swojej jest nieludzka, choć to nie znaczy, że jest sprzeczna z naturą człowieka.

Odwrotnie: Nieokiełznana agresja, dosmaczona mniejszą, lub większą dawką okrucieństwa, stanowi o istocie wojny: Bez strachu przed jej destrukcyjną siłą, potrafiącą czasami wymazać z kart historii narody i cywilizacje, właściwie można by je toczyć na okrągło przez lata we wszystkich zakątkach świata..." - j.n /listopad 2007/...

...a dziś 

pod datą 7 kwietnia 2022 roku czytam...

"...Can a “humane” war ever be fought? Or is such a question doomed to irrelevance by an innate contradiction in its terms? These are two of the driving questions in Samuel Moyn’s Humane[1], a polemic against the US-led march into an era of endless war.

Moyn’s exploration of these question leads him to conclude, in part, that efforts to make warfighting more ethical and less cruel have in turn made war more common and long-lasting..."
- j.n.


i dalej

"...Moyn begins his exploration of humanity with Leo Tolstoy. The Russian novelist's main character in War and Peace, Prince Andrei, questions the utility of humanitarian efforts. “If there was none of this magnanimity in war,” he opines, “we should go to war only when it was worthwhile going to certain death” (p. 31, quoting Tolstoy)..."[1]...

Attention to culture would also help unpack just what amelioration might accomplish. Tolstoy is again illuminating on this point.

Moyn discusses the author's argument that softening the cruelty in animal slaughter perpetuated the practice. The history of butchering shows, however, that efforts to improve the terrible treatment of animals corresponded with the movement of slaughtering from small neighborhood butcher shops to centralized locations. Over time, the geographic isolation of slaughterhouses from consumers of animal products made the meat production process abstract and unclear. Consumers came to encounter packaged pieces of meat rather than the sounds and smells of animal slaughter. This was not accomplished by a single change in the rules about the treatment of animals but rather involved the entire cultural experience of isolating meat eaters from what the killing looks, sounds, and smells like.

Similarly, American civilians’ sight and sense of war is affected more by the geography and memory of U.S. wars than by the law of armed conflict. Similar to meat eaters, they tend not to think about the carnage accomplished on their behalf..."
 tamże...

to znakomicie wyjaśnia dlaczego czasami nie tylko wirtualnie jestem mylony z kimś...

kim nigdy nie byłem i nie jestem

...w zamian będąc przykładem niedoskonałości encyklopedycznej definicji Homo sapiens w brzmieniu

"...Jedyny występujący współcześnie przedstawiciel rodzaju Homo..."[2]...

choć nie mam nic przeciwko temu by było inaczej

...tymczasem przyjmując do wiadomości, że jestem swoim pisaniem o Putinie, Ukrainie i Zełenskim przykładem pierwszym z brzegu[3]

niemile widzianą mniejszością - ani to mną nie wstrząsa ani

nie przyprawia o zmieszanie...

niechby tylko przez pamięć

"Democracy is the art of running the circus from the monkey cage." pana  H.L. Menckena...

o osobistym

"...never send to know for whom the bells tolls; it tolls for thee..."  /John Donne 1572–1631/ nie wspominając[4]...



[1] "Humane: How the United States Abandoned Peace and Reinvented War, Samuel Moyn (New York: Farrar, Straus and Giroux, 2021) -  Ethics & International Affairs | Cambridge Core 



[4] ...motto na "Facebooku" Tadeusz Ludwiszewski | Facebook