wtorek, 27 lipca 2021

...ale będzie miała...

"...Bogu dzięki, Polska dzięki konsekwentnemu „NIE”, gdy chodzi o pozaeuropejską imigrację, nie ma takich problemów…" - j.n. za panem Ryszardem Czarneckim


jak nie dosłownie takie to inne

bowiem

...brukselska autokracja z mocarstwowymi aspiracjami by przetrwać...

nie ma wyboru

musi Pospolitą /i Wegry.../ spacyfikować...

w najlepszym razie niechby tylko

pozorem...

chyba że

nim zdąży to zrobić

trafi na "szafot z Place de la Concorde"...

jeśli w jego własnym, dobrze pojętym interesie 

kapitał europejski uświadomi sobie...

nie widno już...

a ucieleśnienie "leninowskiego sznura z pętelką na końcu dyndającego nad ich głowami"[1]...

w jeszcze na dobre nie rozpoczętej a już przegranej[2]

wojnie gospodarczej[3]

wypowiedzianej przez oszołomów z "Brukseli"  Chinom i Rosji...

"Fito for 55" vs. "Silk Road" ? - bądźmy poważni panie i panowie...

to nawet nie wojna a

trzeciorzędny kabaret...

[1] w jednym Lenin z tym sznurem pomylił się "odrobinę" - kapitał go Chinom nie sprzedał a oddał gratisowym załącznikiem do najgłupszego  w historii euroatlantyckiej cywilizacji interesu transferu do Chin produkcji dosłownie wszystkiego. Dziś 8 z 10 europejskich marek licząc optymistycznie to tylko montownie, metkowalnie i pakowalnie a nie producenci[4]... 

[2]  gospodarka dziś ledwo zipie pozbawiona dostaw z Państwa Środka podtrzymywana przy życiu...
kroplówką aplikowaną jej wedle uznania przez Chińczyków...

Jak długo będzie wegetować na granicy śmierci ? - nie w Pekinie pytać, nie w Moskwie a Komisarzy Komisji Europejskiej i parlamentarzystów zjednoczeniowego Parlamentu...

[3] jeśli najnowsza oferta Chińskiego Ministerstwa Handlu adresowana do 

między innymi - a może i w pierwszym rzędzie 

europejskiego kapitału


zostanie pozytywnie przyjęta przez adresata to...

można mieć jeszcze nadzieję - napiszę

nie zapominając z kim chadza ona pod rękę - skory do kompromisu w tej nieciekawej sytuacji dopowiem na koniec...

pożyjemy - jak Ten co nad nami pozwoli - i zobaczymy...

zobaczymy bowiem nie tylko dolara ale i

tracącej z dnia na wartości złotówki nie postawię na wygraną w tej wojnie...

rządzonej przez "Brukselę" Zjednoczonej Europy...

[4] 

"... Dzięki dużej standaryzacji współczesnych chipów [można było] całkowicie lub częściowo zlecać produkcję podzespołów tanim podwykonawcom z Azji. I był to układ niezwykle korzystny – przynajmniej do niedawna..." - Na świecie brakuje procesorów. Dlaczego powstała luka podażowa na rynku półprzewodników? | ITwiz