i dalej...
w podtytule małymi literkami "...The UK and EU were pushing to promise a coal wind down in the 2030s, but the final conclusions will only promise to ‘accelerate’ a carbon decline..." - j.w.
...cytuję
powtarzając co już raz zostało napisane[1]...
Unia Europejska - jej Parlament, Komisarze i TSUE - jaką dzisiaj mamy by...
przetrwać "...It’s about survival..."...
"...has to grow up..."...
...by T.L. / The fabulous destinies of Amélie and Heiko: co-first EU spouse – POLITICO / [1] po sytuacyjnej korekcie
"...Jedną z godnych uwagi wiadomości ze szczytu G7 było to, że jego brytyjski gospodarz odciął wszystkie połączenia internetowe i telefony komórkowe w sali konferencyjnej, gdy przywódcy dyskutowali o kwestii Chin.
To naprawdę mówi wszystko.
Chiny są tak bardzo postrzegane jako zagrożenie, że szczere słowo o rywalu musiało za wszelką cenę pozostać w kręgu uczestników.
Odpowiedź Chin (...) została udzielona przez dyplomatę niskiej rangi z ambasady tego kraju:
Powiedział on, że skończyły się czasy, kiedy mała grupa państw decydowała o losach świata.
Tak więc stoją naprzeciw siebie: "mała grupa państw" i wielkie Chiny. (...)
Czy najpierw ratujemy nasz dobrobyt, czy ratujemy system demokratyczny?..."[2] /interlinie T.L./...
- Układam ci ja sobie niespieszno te "puzzle" na różne sposoby i jak bym się nie starał...
za każdym razem wychodzi ten sam obrazek...
leninowskiego "sznurka"[3] - i na nic tu pocieszenie że u mnie "szewski poniedziałek"...
...tym razem wygląda na to, że tak samo będzie i we wtorek i
każdego kolejnego dnia tygodnia...
a mnie w egzystencjalno fenomenologicznej poprawności monologu wypada napisać już tylko jedno...
- Szkoda...
dopowiadając...
- Panie, miej zmiłowanie nad milionami niczego tutaj winnymi...
[3] "...Kapitaliści [sami] sprzedadzą nam sznurek, na którym ich [z czasem nieuchronnie] powiesimy"