czwartek, 24 czerwca 2021

...może tak w kontynuacji...

wczorajszego monologu na dobranoc[1] ? - delikatnie...

jak najdelikatniej...


nie jestem prawnikiem...

dlatego kwestię publicznego wywierania bezpośredniej presji na funkcjonariusza publicznego jakim jest podczas wykonywania swoich czynności notariusz[2]...

pozostawiam osądzeniu kompetentnym...

odnotowując w monologu to, co jest moim zainteresowaniom bliższe - wizerunek korporacji kształtowany przez ich pracowników...

zachowaniami w życiu wspólnotowo obywatelskim, "prywatnym"[4]...

dopowiedzeniem - z zasadny nigdy dotychczas nie interesowało mnie kto jest moim sąsiadem - jego preferencje seksualne, zawód, wyksztalcenie, wyznawana religia, sympatie polityczne i tak dalej...

ale w tym przypadku starając się zrozumieć czego byłem światkiem odruchowo...

zapytałem "Google" kto to taki ten [...]...

może z nieuświadomioną nadzieją że "usłyszę; pacjent bloku 25 gdańskiego UCK" ? - nic z tego...

"Google" odpowiada - dyrektor jednego z działów międzynarodowej firmy działającej w Trójmieście w szeroko pojętym sektorze...

finansowo usługowym...

i teraz powinienem napisać - wszystko jasne[2] ale...

nie napiszę...

mając nadzieję że był to tylko

jakiś "wirtualny" koszmar...

autoprojekcja thrillera klasy "Z"[3]...

a nie rzeczywistość...

- Czy aby ten monolog nie nazbyt skrojony miarą "strzeżonego Pan Bóg strzeże" ? - może i usłyszę...

a jeśli to odpowiem...

- Nic z tych rzeczy. Stali czytelnicy monologów po latach już wiedzą że...

"mielą" one powolutku jak "żarna Historii"...

każdy kolejny ich wątek domyka się latami ale...

ostatecznie nieuchronnie w ich...

egzystencjalno fenomenologicznej poprawności...

- Czy tak będzie i tym razem ? - oczywiście...

jak i to że im później...

tym bardziej będzie sprawców tej obywatelsko wspólnotowej hańby...

bolało...



[2] pomijając przejecie w pewnym momencie całkowitej kontroli nad zebraniem poprzez...

usuniecie "przed chwilą" wybranej jednogłośnie jego przewodniczącej i zajęcie przez...

Pana dyrektora jej miejsca[!]...

[3] filmy "...klasy Z [są robione] głównie przez amatorów [...]. Często scenariusze są niedopracowane, co skutkuje licznymi błędami produkcyjnymi. [...] Współczesne filmy klasy Z [...] łączą w sobie tradycyjne gatunki filmowe z obszerną nagością albo miękką pornografią..." - za "Wikipedią"

[4] nie wiem jak w tej ale wiem 

że w wielu innych korporacjach kontrakty menadżerskie zabraniają wybrańcom uprawiania...

sportów ekstremalnych... 

i nie zdradzę żadnej tajemnicy jeśli dodam - w dobrze pojętym interesie własnym...