czwartek, 28 lipca 2016

...z cyklu "kto pyta, nie błądzi"...

...w teorii...

"...Panie Ministrze, melduję gotowość Biura Ochrony Rządu do realizacji zadań związanych z zabezpieczeniem i ochroną bezpośrednią Jego Świątobliwości Papieża Franciszka – powiedział dziś składając meldunek z przygotowań do ŚDM Szef BOR..."

źródło: "Biuro Ochrony Rządu" - "Odprawa szefów służb podległych MSWiA – Szef BOR: Biuro Ochrony Rządu gotowe do realizacji zadań podczas ŚDM."

...i praktyce...

...ułamki sekund przed incydentem...

...i - dzięki Bogu, kimkolwiek On jest - tym razem"na sucho" już "po ptakach"... (źródło: "TVP Info")...

..co można w barowej kompetencji prowincjusza opisać tak...

...zawiodły dwie linie ochrony - teoretyczny zamachowiec dopiął swego...

...i jak można jeszcze sytuacyjnie zrozumieć zachowanie (być tak blisko i nie zobaczyć papieża ?) prawdopodobnie tylko źle poinstruowanego "krawężnika"...

...tak brak automatycznej reakcji bezpośredniej ochrony Franciszka nie znajduje już żadnego usprawiedliwienia...

...oni bowiem nie są "od myślenia", analizy i oceny bieżących zdarzeń (tu "napastnik" nie był uzbrojony)...

...a bardzo dobrze wyszkoleni reagują instynktownie (odruchowo...) w tak oczywistej sytuacji, jak ta...

...w każdym razie powinni dziś nie tylko w Europie i gdziekolwiek na świecie...

...ale i nad Wisłą też...

...odnotowuję nie tyle w uzurpacji branżowej kompetencji - choć faktycznie w odpowiedzi na pytanie (...)...

:-(