© by T.L. |
...ci drudzy, to właściciele mniejszych lub większych interesów prowadzonych wirtualnie skazanych w tej sytuacji na siebie lub zawsze deklaratywnie dostatecznie kompetentnych do czasu, kiedy to jakiś znudzony headlines doniesień światowych agencji prowincjonalny poeta barowy na ten przykład nie zacznie czytać ich własnych regulaminów...
...gdzie sobie właśnie przeczytał, że by móc korzystać z "Serwisu" (świadczącego profesjonalne usługi w temacie pisania regulaminów internetowych), który jest platformą internetową prowadzoną przez (...)...
...powinien dysponować stosownym urządzeniem transmitującym dane teleinformatyczne...
...mieć dostęp do Internetu...
...i adres poczty mailowej...
...natomiast już nie firma prawników, a sprzedawców między innymi makaronu prezentuje ten sam wymóg ustawowy zdecydowanie inaczej...
...komputer PC, szerokopasmowe łącze internetowe, przeglądarka internetowa Firefox, Internet Explorer lub Google Chrome, zainstalowana wtyczka Macromedia Flash Player oraz włączona obsługa języka JavaScript, ramek i stylów CSS, włączona obsługa okien wyskakujących (pop-up Windows), aktywne konto e-mail, albo w przypadku korzystania z aplikacji mobilnej, telefon komórkowy lub tablet z dostępem do Internetu, system operacyjny Android...
...i na koniec wiodąca na nadwiślańskim rynku firma hostingowa...
...która z kolei pomija tą kwestię kompletnym milczeniem wychodząc ze słusznego skądinąd założenie, że jeśli ktokolwiek czyta którykolwiek z jej licznych regulaminów...
...to dysponuje odpowiednim sprzętem i oprogramowaniem nie wspominając o dostępie do Internetu...
...co znajduje poniekąd swoje uzasadnienie w Art. 8 Ustawy zapisem...
"(nie są wymagane)...o ile informacje te nie wynikają już z okoliczności..." - źródło: "Ustawa o prawach konsumenta z dnia 30 maja 2014 roku"
...a czy akurat, jak sam (ustawodawca) nakazuje innym, robi to "...w sposób jasny i zrozumiały..." - źródło j.w.
...to już nie mnie oceniać...
...pozostając w podziwie dla odważnych otwierających w tej sytuacji jakikolwiek wirtualny interes obwarowany wymogiem posiadania regulaminu...
źródło: "Internet" - przykład pomylenia w majestacie profesjonalizmu zapisów regulaminu z instrukcją
"obsługi windy" *
...mając na względzie, że każdy zapis uznany przez do tego uprawnionych za "klauzulę niedozwoloną" kosztuje zdaje się od 1000 do 2000 złotych...
...z należnym odnotowaniem zapisu "Ustawy o prawach konsumenta" w Art. 3 p.10 w brzmieniu...
"...Przepisów ustawy nie stosuje się do umów: (...) zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa, jeżeli konsument jest zobowiązany do zapłaty kwoty nieprzekraczającej pięćdziesięciu złotych..." - źródło: "Ustawa o prawach konsumenta z dnia 30 maja 2014 roku"
...w wirtualnym monologu...
( wpis w żadnym razie nie "pro publico bono", a tylko w pewnym, towarzyskim zobowiązaniu...)
* pozwoliłem sobie pominąć linkowanie cytatu przez wzgląd na krytyczne okoliczności posłużenia się nim, ale jeśli rozpoznawszy go, jego autorzy uznają to za nadużycie, to na ich życzenie treść zostanie zlinkowana.