© by T.L. |
Odpowie pan zapewne w manierze swoich genetycznych protoplastów, przysłowiowych już "żniwiarzy z Treblinki" że przecież "się należny" i że "w Ameryce to ho, ho !", a ja na to retorycznie w zasmuceniu:
No to jedź pan do tej "Ameryki", albo gdziekolwiek indziej robiąc miejsce dla...
...syberyjskich, tybetańskich albo hinduskich szamanów choćby, których statystyczna skuteczność w wielu przypadkach różnych dolegliwości nie odbiega zbytnio od nadwiślańskiej normy, z tą niewątpliwą przewagą tych pierwszych nad pana korporacyjnymi kolegami, że żaden szaman na pewno nie zoperuje kręgosłupa młodej osoby (+- do 25-30 roku życia) tylko dlatego, iż odczuwa ona pewien dyskomfort bardziej psychiczny, niż rzeczywiście fizyczny nie mogąc intensywnie uczestniczyć w ćwiczeniach na siłowni w towarzystwie swoich znajomych z pracy nie wspominając już o szefie z racji wrodzonych predyspozycji fizycznych lub systematycznego siedzenia przed komputerem w biurze po 10 godzin dziennie...
...pozostawiając całą resztę naturalnemu biegowi spraw w zaufaniu mądrości spisanych może nie zaraz w kodeksach, ale zbiorach przysłów to i owszem:
"Dopóty dzban wodę nosi, dopóki się ucho nie urwie":
źródło: "Bankier pl"
Co z oczywistych powodów racji etycznych adresuję dziś szczególnie do środowiska dycholandzkich psychiatrów bez niestosownego porównywania ich zachowań do praktyk hien cmentarnych nekropolii Birkenau, Bełżca i Treblinki, choć przy kontuarach barów słychać już o takich, którzy są gotowi wystąpić publicznie z takim oskarżeniem i pewnie prędzej, czy później to zrobią - co do tego jestem przekonany - w oparciu o rzetelną dokumentację faktograficzną...
A wtedy to już nawet "święty boże nie pomoże" nie wspominając o prezesie Hamankiewiczu, "etosie" i hieroglificznych dla aż nazbyt wielu współcześnie zapisach "Kodeksu Etyki Lekarskiej".
Jestem tego pewien.
(liked to "Prowincjonalna "Big LOL Prize" tym razem..."