środa, 5 grudnia 2012

Z cyklu "available only to members" - "Dobroje ranieco":

W kontynuacji cyklu wpis z czerwca 2010 roku:

"…chłopaki mieli ubaw po pachy…

…to jest tak Pampers:

Jeśli w komunikacji społecznej, tej codziennej, a i tej od święta też, nie funkcjonuje jakieś słowo, pojęcie, to nie istnieje ono również w świadomości, postrzeganiu wydarzeń i zachowań, ich poprawnych ocen.

W nadwiślańskim kraju tym słowem jest „odpowiedzialność”, będąca istotnym elementem poprawnie funkcjonującej społeczności bez względu na porządek systemowy, a już szczególnie ważna w ustroju demokratycznym.

Od prezydenta poczynając, a na prowincjonalnym belfrze kończąc próżno jednak szukać choćby śladu czegoś „odpowiedzialno podobnego”, nie mówiąc już o pojęciu w dosłownym jego znaczeniu, co w konsekwencji, po dwóch dekadach doprowadziło nadwiślańską społeczność nad przepaść wykluczenia z przestrzeni wspólnoty międzynarodowej, okrywając odpady po bywszym PRLu robiące za elity nad Wisłą hańbą, co nie robi na nich specjalnego wrażenia, bowiem klęski, niepowodzenia, śmieszność i całą resztę pochodnych od wymienionych zjawisk poczytują sobie za osiągnięcia godne nagrody i dozgonnych przywilejów.

Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności za degradację systemu kształcenia do poziomu publicznych szkół z amerykańskich slumsów i tak jednoznacznie oczywistych tego konsekwencji, wkurzając tym samego Pana Boga (…).

Ostatnie słowa załogi IŁ-62 z zapisu „czarnych skrzynek” odtworzone publicznie po katastrofie z 1987 roku brzmiały:

„Żegnajcie, cześć, giniemy”.

Nieszczęsne ofiary radosnej twórczości odpadów po bywszym PRLu robiących za elity pożegnały się z tym światem sakramentalnym wulgaryzmem, bawiąc się przedtem znakomicie przez całą drogę w pilotów prezydenckiego samolotu i “Scrable” (…):



źródło: "Gazeta pl"

Z racji nie urojonych umocowań kompetencyjnych w wirtualu pozwolę sobie określić ten przypadek „z łacińska” jako „infantilismus pernamentus endemicum vistuliane”. 

Ot, i cała Pospolita umajona
( pominięte z braku dostępu do dokumentacji fotograficznej )

-Jestem z Polski ! – obwieszcza, jakby się z choinki urwał.

Tworki też są w Polsce…

Sorki, powinno być odwrotnie…
……………………………………………………………………………..

Dość niestosownych żartów z tragedii i pogrzebów.

„Całą prawdę” - że pozwolę sobie zacytować żyjącego Kaczyńskiego – wydarzeń ostatnich dni należy oficjalnie, z urzędu skwitować tak:

Powodzi winne krajowe bobry, a śmierci elity pod Smoleńskiem ruska brzoza.

Z bobrami sami się policzymy, a Ruskich pod osąd opinii światowej postawimy…"