czwartek, 9 sierpnia 2012

Pozory mylą:

To proste:

Antysemityzm europejski, a i amerykański też, to nie sprawa światopoglądu, a już dziś wręcz zapisu genetycznego zależnie od nacji, mniej lub bardziej pokrytego lukrem poprawności politycznej przez żywą jeszcze, choć już zdecydowanie dogorywajacą pamięć współwiny zbrodni Shoah.

źródło: "Ynetnews"

I mnie, poecie prowincjonalnemu, ogląd zdarzeń minionych dekad wprost nieodparcie pozwala sądzić, że gdzieś w podświadomości euroatlantyckich elit politycznych kiełkuje może i nawet jeszcze w pełni nieuświadomiona, mefistofelicznie makiaweliczna i skrojona na miarę ich intelektualnych możliwości myśl ostatecznego rozwiązania tej kwestii rękoma i na rachunek Muzułmanów, co w kategoriach poezji barowej spełnia kryterium logiki syntetycznej kreacji konceptualnej.

:-(