wtorek, 1 kwietnia 2014

...post w formalnej poprawności...

...z deklaracją programową wirtualnych monologów prowincjonalnego poety barowego...

"...bez jakichkolwiek, osobistych odniesień, czy też powiązań środowiskowych z wymienianymi tu i ówdzie z nazwiska osobami powtórzonymi za prasowymi źródłami, będącymi w zasadzie jedyną inspiracją do kolejnych wpisów, niezbyt odległych gatunkowej idei literatury faktu w jej odmianie agresywnej, prowokującej do zmiany optyki postrzegania współczesności na podobieństwo „Palmy” autorstwa pani Joanny Rajkowskiej, stojącej na rondzie Charles’a de Gaulle’a w Warszawie, która po latach okazała się być nadzwyczaj trafnym, wręcz zniewalająco precyzyjnym opisem współczesnej Polski, w pełni zasługując tym na miano jej nowego symbolu (…)…" 

...odnotowany na marginesie publicznego wystąpienia premiera Pospolitej, pana Donalda Tuska...

"- Zależy nam na tym, by Polska zabezpieczona była wojskiem, a nie tylko zdaniami zapisanymi w traktacie - powiedział Donald Tusk. Premier skomentował w ten sposób wypowiedź Radosława Sikorskiego, że w Polsce mogłyby stacjonować dwie dywizje amerykańskie."

źródło: "Gazeta pl"

...noszącego w jeszcze do niedawna obowiązującej historycznie formule nie tylko europejskich zachowań politycznych znamiona krytycznego naruszenia racji stanu poprzez jednostronną próbę wymuszenie na sojusznikach wprowadzenia ich wojsk na terytorium państwa nie będącego faktycznie w tej chwili w stanie bezpośredniego zagrożenia...

...bowiem uczestnictwo w sojuszu to jedno...

...a amerykańskie [!] dywizje stacjonujące na terytorium Polski, to zupełnie inna sytuacja...

...wbrew (kuriozalnym) intencjom pomysłodawców czyniąca między innymi (à rebours) z poświęcenia śp. pułkownika Kuklińskiego nic nie znaczący i niczego nie zmieniający, godny pożałowania epizod...

...piszę, stawiając w tym miejscu powodowany stosowną przez wzgląd na osobę pana premiera oględnością narracyjną kropkę.

:-(