poniedziałek, 19 sierpnia 2013

W zawstydzeniu samego Nikodema Dyzmy:

Ten jakiś Gowin, reprezentant odpadów po bywszym PRLu robiących z przypadku za elity polityczne Pospolitej mówi... *

Pan Jarosław Gowin mówi...

"że jego "wizja państwa polskiego zakłada daleko posuniętą decentralizację władzy i uwolnienie możliwości, jakie drzemią w słabo wykorzystanym do tej pory potencjale obywatelskości jego mieszkańców".

Jego zdaniem "Polska wymaga takiej reformy, która na ręce samorządu lokalnego i regionalnego złożyłaby prawo do decydowania o jak największej liczbie spraw. Tak, aby to na najniższym szczeblu zapadały decyzje dotyczące sposobu rozwiązywania problemów i kierunków rozwoju"...


źródło: "Newsweek pl"

...w swoim zdecydowanym sprzeciwie wobec idei autonomii regionów zawstydzając tym nie tylko swój literacki pierwowzór Nikodema Dyzmy, który w odruchu instynktu samozachowawczego trafiwszy przypadkiem na polityczno gospodarcze salony i pierwsze strony gazet czytał ukradkiem "Kodeks Boziewicza" (w znaczeniu, że czytał cokolwiek innego poza wyciągami z osobistego konta bankowego)...

...ale i współczesne pokolenia młodych wyborców weryfikujących kompetencje dycholandzkich elit Pospolitej w "Wikipedii"...

"...Autonomia polityczna oznacza samozarządzanie częścią lub całością terytorium kraju, w zakresie wyznaczonym przez konstytucję. Inaczej: zasada ograniczenia zakresu ingerencji władz państwa w sferę praw zastrzeżonych do kompetencji organów wyłanianych przez mniejszości polityczne. Dzięki autonomii politycznej władze nie mają pełnej kontroli oraz nie mogą ingerować, wtrącając się do praw zastrzeżonych przez ludzi wyłonionych przez mniejszość polityczną.

Autonomiczne parlamenty i rządy prowadzą działalność pod nadzorem organów centralnych. Statut autonomii jest ustanawiany i uchwalany przez organ ogólnopaństwowy, najczęściej przez parlament..."


źródło: "Wikipedia"

...piszę sobie a Muzom na dobranoc w kontynuacji postu...


...przypadkiem.

********

* Wtorek 20 Sierpnia przy porannym kubku kawy:

Fakt, nie powinienem chyba pisać w poniedziałki, a już na pewno nie o zdarzeniach dziejących się nad Wisłą.

Z drugiej jednak strony trudno nie docenić waloru poznawczego tego rodzaju wpisów dokumentujących potęgowaną dzień po dniu, wszechobecną frustrację powodowaną wystąpieniami nie tylko nadwiślańskich polityków kształtujących swoim światopoglądem i bieżącymi decyzjami obraz współczesności i los przyszłych pokoleń obywateli RP...