wtorek, 4 grudnia 2012

Z cyklu "available only to members":

Ten wpis został opublikowany w Sieci w czerwcu 2010 roku:

"…marginalia monologiczne…

To jest akurat mikro przykład, ale znamienny: Każdy, poinformowany z osobna, na pokładzie prezydenckiego samolotu, zdawał sobie sprawę z nietypowości meteorologicznej sytuacji, ale nikt, z różnych powodów, nie podjął się roli przywódcy i kontrolę nad biegiem zdarzeń przejęła „inteligencja zbiorowa” z jedynym, przewidywalnym w takiej sytuacji, możliwym skutkiem (….).
……………………………………………….. 

Czy to jest rodzina, czy też instytucja, państwo w końcu, lub ich związek na podobieństwo Unii Europejskiej, każde z nich zdane na siebie – bez przewodnika, samca lub samicy Alfa, zdane więc na „kolektywną inteligencję” – popada w tarapaty, jeśli wręcz nie ginie, bowiem fundamentem ewolucji rodzaju ludzkiego i w jego następstwie rozwoju cywilizacji, jest inteligencja jednostki w uproszczeniu (….).
……………………………………………….. 

„Inteligencja zbiorowa” to nic innego, jak konsument produktu wytworzonego przez „inteligencję osobniczą”, sama bowiem nie jest zdolna do wyprodukowania czegokolwiek poza odpadami, którymi dziś są – na przykład – europejski antysemityzm, albo neonazizm, neoliberalizm – właściwie wszystkie „neo…” wyrwane z kontekstu, innego czasu, innej przestrzeni społecznej, nie istniejących już punktów odniesień i całej reszty (…).

Ich użyteczność jest żadna, a mimo to funkcjonują, zmieniają świat w karykaturalny sposób dając zbiorowości złudne poczucie twórczego uczestnictwa, permanentnego postępu i gospodarczego rozwoju (…).
……………………………………………….. 

W Tu-154 leciała nomenklaturowa elita Pospolitej, prezentując w całej okazałości naturalne dla niej, codzienne zachowania, jednak co uchodziło im – i uchodzi nadal pozostałym przy życiu - przez lata w poselskich ławach i za ministerialnymi biurkami (miękkie lądowanie za każdym razem, bez względu na okoliczności), nie sprawdziło się w lecącym na oślep samolocie (….).
……………………………………………….. 

Wręcz podręcznikowy przykład braku odpowiedzialności, umiejętności poprawnej oceny sytuacji, kompetencji zawodowych i predyspozycji przywódczych, domknięty zanikiem zachowań instynktownych (….)."


Tekst cytuję bez jakiejkolwiek ingerencji w jego treść z zaznaczeniem braku pełnej zgody na takie, a nie inne potraktowanie "inteligencji zborowej" przez jego autora w przekonaniu - w tym przypadku - pewnie bardziej racji sytuacyjnej i publicystycznego skrótu myślowego, a nie skończenie jednoznacznej oceny jej roli, wartości i potencjału.