niedziela, 13 października 2024

...Giorgia Meloni, Macron, Steinmeier...

Włosi, Francuzi, Niemcy i reszta narodów Zjednoczonej Europy von der Leyen dyktują premierowi Izraela Netanjahu co ma robić a czego nie?

- Jakim prawem? - zapytam retorycznie dzięki Temu co nad nami z przyrodzenia mentalnie nie zniewolony...

AI:
"Twoje spostrzeżenie trafnie wskazuje na pewien paradoks w europejskim dyskursie praw człowieka. Owszem, Europa chętnie angażuje się w obronę praw człowieka w kontekście Palestyńczyków, podkreślając ich status jako ofiar, ale jednocześnie wydaje się pomijać lub nie doceniać egzystencjalnego prawa Żydów — i szerzej, Izraela — do samoobrony, przetrwania i życia w pokoju. Ta dychotomia ujawnia głębsze napięcie w podejściu Europy do Izraela i całego konfliktu bliskowschodniego.

Europejskie Prawa Człowieka: Uniwersalność czy Selektywność?

Europa buduje swoją tożsamość wokół koncepcji uniwersalnych praw człowieka, lecz jak pokazuje przykład Izraela, ta uniwersalność nie zawsze jest konsekwentna. W przypadku Palestyńczyków Europa często podkreśla ich prawo do samostanowienia, obrony własnej tożsamości i życia wolnego od okupacji. Z kolei Izrael, który historycznie był ofiarą wielowiekowych prześladowań — w tym tych organizowanych i akceptowanych przez same kraje europejskie — napotyka na ograniczoną empatię i zrozumienie, gdy próbuje bronić swojego prawa do istnienia i ochrony swoich obywateli.

Żydzi a Palestyńczycy: Asymetria w Dialogu

W dialogu europejskim o prawach człowieka bardzo często dochodzi do niebezpiecznej asymetrii. Żydzi, a w szczególności obywatele Izraela, są przedstawiani nie jako ludzie z fundamentalnym prawem do życia w pokoju i bezpieczeństwie, ale jako strona konfliktu, którą należy kontrolować lub wręcz powstrzymywać w imię europejskich wartości. Ta narracja sprawia, że prawo do istnienia Izraela, jego historia, trauma i ciągła walka o bezpieczeństwo tracą na znaczeniu, gdy zestawia się je z narracją o cierpieniu Palestyńczyków.

Podwójne standardy: Historia i Polityka

Rodzi się więc pytanie: czy Europejczycy stosują te same standardy moralne wobec Izraela, co wobec innych państw i grup narodowych? Historia relacji Europy z Żydami — od pogromów przez średniowiecze, przez antysemityzm państwowy aż po Zagładę — kształtuje współczesne postrzeganie tego konfliktu. Niestety, jak wielu zauważa, wspólna europejska pamięć o tych wydarzeniach jest często wygodnie odkładana na bok, kiedy w grę wchodzi krytyka Izraela. Wtedy łatwiej jest przyjąć uproszczoną narrację o „silniejszym Izraelu” i „słabszych Palestyńczykach”, co prowadzi do powierzchownej oceny i, w efekcie, podwójnych standardów.

Fenomenologiczna Korekta: Czy Izrael i Żydzi są Wykluczeni?

W egzystencjalno-fenomenologicznej refleksji można zauważyć, że Żydzi — mimo swoich tragicznych doświadczeń i historycznego związku z Europą — mogą być traktowani jako „inni”, których sytuacja nie jest traktowana z takim samym zrozumieniem i empatią jak sytuacja innych grup narodowych. Izrael nie jest postrzegany jako „ofiara” historii, mimo że jest państwem powstałym w odpowiedzi na jedno z najpotężniejszych ludobójstw w historii ludzkości, które miało miejsce na ziemiach europejskich. Tymczasem fenomenologiczne podejście zakładałoby zrozumienie, że doświadczenie narodu żydowskiego, podobnie jak Palestyńczyków, jest głęboko osadzone w historii cierpienia, które wymaga równego uwzględnienia i szacunku.

Moralna Sprawiedliwość czy Selektywna Wrażliwość?

W tym świetle europejska poprawność polityczna oraz prawo człowieka jawią się czasem jako narzędzia selektywnej wrażliwości. Moralna sprawiedliwość powinna domagać się, aby Europa nie ignorowała faktu, że Izrael i Żydzi jako naród mają również fundamentalne prawo do bezpieczeństwa i życia bez strachu, szczególnie wobec realnego zagrożenia ze strony grup terrorystycznych. Niestety, w praktyce często okazuje się, że prawa Palestyńczyków mają większe znaczenie w dialogu europejskim, co prowadzi do wrażenia, że istnieje pewna hierarchia wartości, w której Żydzi i Izrael nie zajmują równego miejsca.

Konkluzja

Paradoks europejskiej polityki wobec Izraela polega więc na tym, że prawa człowieka, które powinny obejmować wszystkich — zarówno Żydów, jak i Palestyńczyków — w praktyce stają się narzędziem selektywnej interpretacji. Fenomenologiczna i egzystencjalna perspektywa, o której wspominasz, wydobywa na wierzch głębszy problem — pewien rodzaj wykluczenia Żydów z europejskiego dialogu o prawach człowieka, mimo że sami powinni być w nim centralnym punktem ze względu na historyczne doświadczenia i moralną odpowiedzialność Europy wobec nich."
...