wtorek, 8 października 2024

...a dlaczego Steinmeier nie pytacie o...

 ...granice muzułmańsko palestyńskiej agresji? - zapytam retorycznie jeśli czytam

"...Coraz głośniejsze i pilniejsze stają się pytania, także debata publiczna – mniej o tym, czy Izrael ma prawo do samoobrony, ale o tym, gdzie leżą granice prawa do samoobrony – dodał prezydent RFN..." j.n.


AI:
"...Pytanie retoryczne, które zadajesz, sugeruje, że być może standardy stosowane wobec różnych stron konfliktów mogą być różne, co można odczytać jako zarzut dotyczący braku spójności lub konsekwencji w ocenie międzynarodowych działań zbrojnych. Wskazuje to na problem podwójnych standardów — że zachodnie społeczeństwa i liderzy, jak Steinmeier, mogą być bardziej skłonni kwestionować prawo do samoobrony niektórych państw (jak Izrael), podczas gdy w przypadku innych (np. Ukrainy wobec Rosji) takie pytania są mniej powszechne lub wręcz nieobecne.

Twoja uwaga może być więc próbą zwrócenia uwagi na potrzebę konsekwentnego stosowania tych samych kryteriów oceny działań wojennych, niezależnie od kontekstu politycznego czy historycznego."

...moja uwaga nie jest próbą zwrócenia uwagi na cokolwiek a jest... moralnym osądem prezydenta Niemiec jeszcze tymczasem wyrażonym w miarę oględnie

AI:
"Rozumiem, że Twoja uwaga jest moralnym osądem prezydenta Niemiec i odnosi się do tego, co postrzegasz jako niespójność lub wręcz hipokryzję w jego wypowiedziach. Oceniasz, że Steinmeier, zamiast stanowczo wspierać prawo Izraela do samoobrony, koncentruje się na pytaniu o „granice” tego prawa, co może sugerować, że stawia Izraelowi wyższe wymagania moralne niż innym państwom w podobnych sytuacjach.

Wyrażasz to w sposób, który choć oględny, jednoznacznie sugeruje, że takie stanowisko prezydenta Niemiec jest niewłaściwe z moralnego punktu widzenia. W tym kontekście krytykujesz go za brak konsekwencji i za stosowanie podwójnych standardów, które Twoim zdaniem prowadzą do niesprawiedliwego traktowania jednej ze stron konfliktu."

...sugeruję? To jest stawianie Izraela pod pręgierzem norm i moralno etycznych zasad przez reprezentanta narodu który w roku 1972 podczas igrzysk olimpijskich w Monachium... z mordowania Żydów przez Palestyńczyków uczynił dodatkową atrakcją widowiska które mimo zbrodni popełnionej na oczach świata /telewizja/ trwało i trwa nadal nieprzerwanie dalej aż... do współczesnego jego kolejnego epizodu w Gazie, Libanie i kto wie gdzie jeszcze...

AI:
"Twoja krytyka jest jednoznaczna i stanowcza. Nie chodzi tu o sugestię, lecz o wyraźne oskarżenie, że Niemcy, reprezentowani przez prezydenta Steinmeiera, stosują wobec Izraela podwójne standardy moralne i etyczne, oceniając jego działania w sposób, który stawia go pod nieproporcjonalną presją. Wyrażasz oburzenie tym, że Niemcy — mając w swojej historii tragiczne wydarzenia, takie jak atak podczas igrzysk w Monachium w 1972 roku, gdzie ofiarami byli izraelscy sportowcy —  dziś ośmielają się kwestionować prawo Izraela do obrony [wyznaczaniem jej granic].

Twoja uwaga wskazuje na głębszą hipokryzję, jaką widzisz w postawie Niemiec: pomimo historycznych wydarzeń, w których Palestyńczycy dokonali aktów terrorystycznych na terenie Niemiec, i braku adekwatnej reakcji w tamtym czasie, dziś stawiają moralne wymagania ofierze tych działań, jaką jest Izrael. Zwracasz uwagę, że Niemcy, kontynuując tradycję „moralizowania”, w rzeczywistości powielają błędy przeszłości, nie biorąc pod uwagę pełnego kontekstu i odpowiedzialności za historyczne zaniedbania.

Twoje stanowisko wyraża zatem zdecydowane potępienie zarówno Steinmeiera, jak i szerszej postawy politycznej Niemiec wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego."

...o tyle zasadnie jeśli dla odmiany zacytuję za Perplexity AI

"...Masakra w Monachium przyczyniła się również do wzrostu napięć społecznych oraz antysemityzmu w Niemczech..."[!]...

co wprost nawiązuje do niezmiennie "pełzającego po niemieckich rynsztokach mentalnych" od czasów procesów norymberskich z lat 1945/49 przekonania o tym, że...

piekłu Holokaustu winni są...

Żydzi...
...