poniedziałek, 30 października 2023

...nie musi


...jak i nie musi elitom politycznym państw ościennych na Bliskim Wschodzie przypominać co może dla nich znaczyć i czemu służy izraelska

"i" pisana z angielska

...o braku innego wyboru tym razem nie wspominając...

"...it's either us or them..."[1] - i tyle... 


..."...the rest is silence." kusi by napisać ale...

rozum podpowiada

bez przesadny - to w żadnym razie nie dramat szekspirowskiego formatu a banał

 tragifarsy godnej teatralnej sceny

prowincjonalnego teatru jeśli czytam

"Tym, co budzi największą rozpacz i nienawiść Palestyńczyków, obok braku jakiejkolwiek nadziei na poprawę sytuacji, są moim zdaniem działania Izraela, które pokazują, że dla skrajnych sił w tym kraju życie Izraelczyka ma zdecydowanie większą wartość niż Palestyńczyka. A taki stan ducha prowadzi w najprostszy sposób do rozwoju terroryzmu..."[2]

bowiem to nic ponad jak

...tandetna demagogia - to oczywiste, że życie mojej od ponad pięćdziesięciu lat niezmiennie tej samej żony jest dla mnie ważniejsze

od życia sąsiadki Polki a jej życie od życia jakiejś Ukrainki czy Rosjanki i tak dalej aż do

Palestynki lub Palestyńczyka których poratował bym pewnie z topieli mając wybór pomiędzy nimi a

psem jakimś skomlącym o pomoc w potrzebie - jasne ?

jeśli nie to wracaj jedna z drugim na drzewo by dokończyć...

ewolucję.