niedziela, 29 maja 2022

...i ten brak zrozumienia właśnie...


czyni różnicę pomiędzy

prowincjonalnym komikiem przypadkiem opowiadającym swoje dowcipy nie na tej scenie na której powinien...

...a nie tylko europejskim politykiem jakim jest pan Mark Rutte, PM Holandii

ale i nawet panią Ursulą von der Leyen...


z którą mimo że prowincjuszowi programowo w kwestii wizji Zjednoczonej Europy "nie po drodze"...

to tu w poprawności monologu należy się zgodzić - jeśli "Zelenskiemu pospołu z Bidenem" uda się jakimś cudem skutecznie spacyfikować Rosję to

"Bruksela" z braku innego wyboru będzie zmuszona...

uznać za poważną "...unijną perspektywę Ukrainy..." /j.n./ taką, jaką ją dziś kurtuazyjnie postrzega...

"Stopniowy proces reform równolegle do odbudowy kraju - tak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen widzi unijną perspektywę Ukrainy..." - j.w.

i dalej już dopowiedzeniem za "Deutsche Welle"

"...Solidarność to piękne, wielkie i politycznie ważne uczucie. A hojna, serdeczna solidarność z Ukrainą jest nakazem chwili. Ale decyzja o przystąpieniu do Unii Europejskiej powinna zostać podjęta z zachowaniem rozsądku, niezależnie od tego, jak wielki jest żar emocjonalnej solidarności..." - j.w.

i dalej

"...Ważne jest, aby Ukrainę zachęcić politycznie i dać jej jasny sygnał, że zmierza ku Europie.

[...]

Jednak kolejny krok, czyli faktyczne przystąpienie do UE, jest tak cennym dobrem, że nie da się tu być zbyt ostrożnym.

[...]

Jeśli UE chce stać się graczem globalnym, musi chronić swoją konstytucję wewnętrzną. Tak duży kraj, jak Ukraina, mógłby bowiem z łatwością doprowadzić delikatną równowagę europejską do upadku.

UE już się sparzyła

Po wielkiej fali akcesji państw Europy Środkowej i Wschodniej oraz Południowo-Wschodniej doświadczyliśmy, jak trudno jest współpracować z krajami, które właściwie nie były jeszcze gotowe do członkostwa w UE. Zobaczyliśmy, że proces transformacji od rządów autorytarnych do demokratycznych trwa dużo dłużej, niż mieliśmy nadzieję, i że możliwy jest regres.

[...]

Nie wolno być naiwnym. Po prozachodnim, demokratycznym rządzie Zełenskiego za kilka lat może przyjść znowu reżim nacjonalistyczny.

[...]

Skrócenie procedur jako symboliczne działanie polityczne mogłoby pogrążyć UE w katastrofie." - j.w. "Deutsche Welle"...

tymczasem powtórzę na koniec monologu co po wielokroć już pisałem - wbrew pozorom polityka to nie "kabaret"...

cokolwiek to tu kontekstowo może znaczyć

...i znaczy...