poniedziałek, 5 listopada 2012

Martwa natura w dawnym stylu:

"David Byrne was disqualified from the Landscape Photographer of the Year award for employing excessive digital manipulation in his winning entry, a striking black-and-white image of beached wooden fishing boats with Lindisfarne Castle in the distance..."

źródło: "The Telegraph"

Co wzbudziło moje, mieszane odczucia w tej kwestii, bowiem choć sam nie używam „Photoshopa”, to rezygnując jakiś czas temu z fotografii analogowej na rzecz cyfrowej w sposób oczywisty zacząłem posługiwać się również cyfrowym warsztatem, czyli obróbką materiału źródłowego za pomocą dedykowanego lub "zaadaptowanego" oprogramowania...

 
"Martwa natura z karafką i melonem" - transformacja

"Martwa natura z karafką..." - źródło:


…w stopniu zaawansowania różnym i w zasadzie uwarunkowanym li tylko osiągnięciem zamierzonego efektu, tak, jak i miało to miejsce w przeszłości, nigdy bowiem (niezmiernie rzadko) materiał wyjściowy (wtedy negatyw) jest rzemieślniczo i twórczo skończony, poprawny, doskonały.

Oczywiście powodowany pewnie odziedziczonymi warsztatowo zasadami po przekroczeniu pewnych granic ingerencji, granic, które sobie sam wyznaczam, sygnalizuję ten fakt grupując takie prace w cyklu „transformacje” na przykład, albo jakimś innym w przekonaniu jednak, że nadal są one fotografią, którą mogę z czystym sumieniem wysłać na każdy konkurs, jeśli tylko jego regulamin nie stanowi inaczej i jednoznacznie.

W przekonaniu o tyle poprawnym, bo dającym się uzasadnić tym, że nawet zaprezentowany powyżej efekt praktykowanych przeze mnie przekształceń (dziś cyfrowych) był możliwy do osiągnięcia i w przeszłości, w ciemni fotograficznej, wymagało to tylko ogromnego nakładu pracy i cierpliwości, o czym zdaje się pan Charlie Waite nie wiedzieć...

"...Charlie Waite, the competition’s founder, said: “This is extremely regrettable and it appears there was no deliberate intention to deceive the judges, but the level of manipulation means that this photograph gained an unfair advantage in this category and in winning the overall competition..."

...uznając znajomość warsztatu za oszustwo, co wpisuje się znakomicie w współczesne pojęcie poprawności, ale z czym akurat ja zdecydowanie się nie zgadzam.

(Napisane tylko w wirtualnym monologu z artykułem zamieszonym w witrynie „The Telegraph”, bez wnikania w (może) znajdujące się poza nim szczegóły zdarzenia.)