piątek, 28 listopada 2014

...pan Stefan Kornelius pisze na stronie "Süddeutsche Zeitung"...

..."Ein Jahr nach Beginn des Maidan-Aufstands ist klar: Russlands Präsident Putin hat den Krieg in der Ukraine begonnen. Aber auch EU und USA haben Fehler gemacht..."...

...co cytując  za "Gazetą pl" w polskojęzycznym powtórzeniu znaczy...

..."Choć Zachód popełnił liczne błędy, odpowiedzialność za eskalację konfliktu spada na prezydenta Rosji Władimira Putina - ocenia opiniotwórczy niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". W ten sposób gazeta podsumowuje trwający od roku spór o Ukrainę..."...

collage by T.L. - od góry "Gazeta pl" i "Süddeutsche Zeitung"

...i dalej...

..."...Hier liegt der Kern einer historischen Deutung..." (...Tu leży sedno wykładni historycznej... w swobodnym tłumaczeniu T.L.)...

..."...Wer den Wunsch der Mehrheit der Ukrainer ignoriert und der EU eine kriegstreibende Rolle zuschreibt, der hat weder Europa noch die Mechanik des Westens verstanden. Nein, niemand hat das Interesse, Russland zu demütigen, seine Wirtschaft zu zerstören oder das Land in seiner strategischen und politischen Bedeutung kleinzureden. Russland ist Teil Europas. Es bleibt allein die Frage, welchen Charakter dieses Europa haben wird:.."...

...w tłumaczeniu za "Gazetą pl": "...Kto ignoruje wolę większości Ukraińców i oskarża UE o podżeganie do wojny, ten nie rozumie ani Europy, ani sposobu funkcjonowania Zachodu. Nikt nie jest zainteresowany upokarzaniem Rosji, nikt też nie chce jej zniszczyć - zapewnia "SZ".
"Rosja jest częścią Europy. Chodzi jednak o to, jaki charakter ma mieć ta Europa - czy ma mieć wolną czy narzuconą wolę" - zastanawia się komentator niemieckiej gazety."


...w oczywistym pomyleniu adresata tych dywagacji...

...bowiem Rosja tak, jak jest faktycznie częścią Europy...

...jest również kawałkiem Bliskiego i Środkowego Wschodu, Azji Centralnej i Dalekiego Wschodu granicząc z jednej strony bezpośrednio na zachodzie z państwami kręgu cywilizacji śródziemnomorskiej, a na wschodzie z rubieżami Nowego Świata Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej...

źródło: "Sam bym tego lepiej nie ujął..." by T.L.

...i to tylko, a nic innego warunkuje od setek lat jej politykę zagraniczną z oczywistych przesłanek różną od polityki Niemiec, Szwecji, Francji, Szwajcarii, Holandii albo Belgii lub całej Zjednoczonej Europy razem wziętej...

...dla której przypadek Ukrainy, to gospodarczo polityczny "krok milowy"...

... natomiast dla Rosji kłopotliwy, ale tylko regionalny incydent przygraniczny podobny temu znad Ussuri 1969 roku (zbrojny konflikt przygraniczny pomiędzy ówczesnym ZSRR a Chinami) albo Czeczenii...

...tak sądzę w wirtualnym monologu prowincjusza nie tyle w zamiarze umniejszania znaczenia Europy...

...ile odnotowania w przypomnieniu zainteresowanym, że to na pewno nie Rosja - bez względu na to, czego by nie robiła - stanowi o jej charakterze (i wizerunku)...

(..."Chodzi jednak o to, jaki charakter ma mieć ta Europa - czy ma mieć wolną czy narzuconą wolę" - zastanawia się komentator niemieckiej gazety..." - w powtórzeniu źródła j.w.)

...a ona sama poprzez swoich reprezentantów...

...w każdym razie wypadało by, żeby tak było...

:-(